Likwidacja mijanki Modła na trasie łączącej Legnicę z Żaganiem skończyła się trudnościami w optymalizacji rozkładu jazdy pociągów regionalnych (i, od niedawna, także dalekobieżnych). Niemal co trzeci kurs musi oczekiwać w Rokitkach lub Lesznie Górnym na zwolnienie długiego na przeszło 20 km szlaku. Czy jest szansa na odtworzenie dawnej infrastruktury?
Wczoraj opisywaliśmy na naszych łamach kwestię
obsługi ciągu z Żagania do Legnicy. Odsuwanie w czasie remontu lubuskiego odcinka linii nr 275 powoduje, że pociągi kursują tam z prędkościami niższymi, niż byłoby to możliwe po przeprowadzeniu modernizacji tej ważnej dla mieszkańców Żagania i Żar trasy. Nie jest to jednak jedyna przyczyna wydłużenia czasu podróży na Dolny Śląsk.
Likwidacja infrastruktury musi mieć wpływ na rozkłąd jazdy Na odcinku Miłkowice – Żagań linia ma charakter jednotorowy. Możliwość mijania się pociągów istnieje w Rokitkach i w Lesznie Górnym. Do niedawna mijanek było jednak więcej. – W 2014 r. zlikwidowana została mijanka w Modłej – mówi Radosław Śledziński z Zespołu Prasowego PKP Polskich Linii Kolejowych.
Dzieliła ona długi odcinek Rokitki – Leszno Górne (24 km) na dwa krótsze – siedmio- i siedemnastokilometrowy. Wydłużenie szlaku znacząco ogranicza możliwości konstruowania atrakcyjnego rozkładu jazdy, bo biorąc pod uwagę maksymalną dopuszczalną na odcinku prędkość 80 km/godz., należy stwierdzić, że pociągi mogą być wyprawiane w trasę nie częściej niż co niecałe 20 minut. To realny problem, bo zdarza się, że pasażerowie muszą czekać, aż na stację dojedzie pociąg z przeciwka, i to nie tylko w sytuacji awarii czy opóźnień.
Na razie nie ma konkretnych planów odbudowy, ale... – Odcinkiem Rokitki – Leszno Górne kursuje 14 pociągów na dobę. Rozkład jazdy przygotowywany jest z optymalnym wykorzystaniem istniejącej infrastruktury – zapewnia nasz rozmówca. Mimo to przyznaje on, że w przypadku czterech kursów zaplanowane zostały dłuższe postoje. Z potencjalnie możliwym do uniknięcia w praypadku braku likwidacji mijanki wydłużeniem czasu podróży mamy więc do czynienia w niemal co trzecim przypadku!
Czy jest szansa, by zarządca infrastruktury odbudował rozebrany tor dodatkowy? – Obecnie nie planuje się prac w tej lokalizacji – mówi Radosław Śledziński. Dodaje jednak, że PKP PLK analizują możliwość przeprowadzenia inwestycji w ramach przyszłej perspektywy budżetowej UE. Liczba zakwalifikowanych do przeprowadzenia przedsięwzięć będzie jednak zależna m.in. od wysokości dostępnych środków.