Czarne chmury zbierają się nad planowaną modernizacją linii 202 od Gdyni Chyloni do Słupska. Wygląda na to, że tej sztandarowej dla Pomorza inwestycji może w ogóle nie być.
Tym, że PKP PLK zbuduje dodatkowe tory aglomeracyjne między Gdynią Chylonią a Wejherowem, a odcinek od Wejherowa do Słupska uzupełni o drugi, bardzo potrzebny tor, zarządca infrastruktury chwalił się już wielokrotnie. W styczniu 2018 roku
podpisano w końcu umowę na zaprojektowanie wszystkich odcinków linii między Trójmiastem a Słupskiem, gdzie na sporych fragmentach planuje się nawet podniesienie prędkości do 200 km/h.
Wówczas, na spotkaniu w gdańskim urzędzie wojewódzkim wojewoda pomorski Dariusz Drelich kilkukrotnie podkreślał, stojąc obok prezesa PKP PLK, jak wielkie znaczenie dla rozwoju województwa i zasypywania komunikacyjnych białych plam ma modernizacja linii 202. – Szczególnie utyskuję na komunikację z Trójmiastem miasta Słupsk, skąd dojazd koleją rzeczywiście jest utrudniony. Mam wrażenie, że prace przy linii kolejowej 202 dobrze wpisują się w Program Zrównoważonego Rozwoju premiera Morawieckiego, który ma wyrównywać szanse regionów – mówił wówczas.
Brakuje dofinansowania?Pierwsza rysa na planach modernizacji pojawiła się na przełomie lutego i marca, z
momentem aktualizacji Krajowego Programu Kolejowego. Pod pozycją 101 w dokumencie widnieje co prawda projekt pod nazwą „Prace na linii kolejowej nr 202 na odcinku Gdynia Chylonia – Słupsk”, który znajduje się na liście podstawowej, ale już w rubryce „szacunkowa wartość projektu” wpisano tam śmiesznie niską, w stosunku do poprzednich założeń, kwotę 310 mln zł. Dopiero obok, w uwagach dopisano, że przewidywana wartość całego projektu wynosi 841,4 mln zł. Nie ma tu słowa o tym, że projekt zostanie dofinansowany jakimikolwiek unijnymi pieniędzmi, choć planowany był do wsparcia pieniędzmi z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Jednocześnie ze źródła zbliżonego do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego dowiedzieliśmy się, że przeprowadzenie modernizacji linii 202 jest bardzo wątpliwe.
Trzykrotnie zwróciliśmy się z prośbą o odpowiedzi do PKP PLK w sprawie przyszłości prac na linii. Otrzymaliśmy odpowiedzi tylko na cześć z nich. Pytaliśmy np. o to skąd bierze się tak drastyczna różnica w ocenie wartości projektu, czy modernizacja będzie wykonywana w takim samym zakresie w jakim ją pierwotnie planowano i czy uda się ją zakończyć do roku 2023. Dowiedzieliśmy się jedynie, że przygotowywanie dokumentacji projektowej zakończy się do IV kwartału 2019 roku, zaś dokumentacja pozwoli określić dokładny zakres prac do wykonania. To odpowiedź dość kuriozalna, zwłaszcza, że o zakresie prac decyduje się na podstawie studium wykonalności (dawno wykonanego), a nie na podstawie projektu budowlanego, który służy wyłącznie jako podstawa do wykonania inwestycji w określonym wcześniej wariancie. Bardzo ważne zdanie pada jednak na końcu odpowiedzi PKP PLK.
– Realizacja inwestycji jest uzależniona od pozyskania dofinansowania ze środków Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko – napisał Martyn Janduła z biura prasowego PKP PLK. Wcześniej poinformowano nas, że „Po zapewnieniu finansowania możliwe będzie rozpoczęcie inwestycji od IV kwartału 2020 roku”. Wynika z tego jasno, że zewnętrznego finansowania na inwestycję nie zapewniono.
Poseł pyta o linię 202Sprawę modernizacji podniósł też w interpelacji poselskiej poseł Stanisław Gawłowski. Niepokojące jest to, że termin zakończenia prac projektowych wydłuża się w odpowiedzi od ministerstwa infrastruktury o pół roku w stosunku do tego, co „Rynkowi Kolejowemu” przedstawiły PKP PLK. – Zakończenie prac projektowych planowane jest w ll kwartale 2020 r. – dowiedział się poseł.
Co jeszcze bardziej niepokojące, nie pada żaden termin zakończenia prac. Dowiadujemy się jedynie, że po zakończeniu prac projektowych „spółka podejmie decyzję o zakresie rzeczowym omawianej inwestycji biorąc pod uwagę dostępność środków inwestycyjnych oraz postulaty władz samorządowych i społeczności lokalnych”. To zadziwiająca odpowiedź, zwłaszcza, że postulaty samorządów i społeczności są od lat znane. O linią 202 wariancie dwutorowym między Lęborkiem a Słupskiem walczyli jak jeden mąż samorządowcy i organizacje społeczne. Jeden z protestów, zdaniem policji nielegalny, zakończył się nawet postawieniem zarzutów jednej z organizatorek happeningu. Bardzo szybko została ona uwolniona od zarzutów.
Może zabraknąć nie tylko pieniędzy, ale i czasuBrak finansowania dla inwestycji to tylko jeden z problemów. Wiadomo już, że bardzo trudno byłoby obronić kosztorys dla linii z finansowymi oczekiwaniami na poziomie tych z 2016 roku. Analitycy rynku wskazują, że od tego czasu istotne koszty składające się na realizację prac na gruncie wzrosły o ponad 30%. Budowa na ważnej nadmorskiej magistrali do roku 2023, nawet jeśli rozpoczęłaby się latem 2020 roku, wymagałaby bardzo wysokiego tempa prac. Kompleksową modernizacją objęty ma być tu 110-kilometrowy odcinek linii. – Przy obecnym tempie prac – to niemal nierealne – powiedział nam, zastrzegając anonimowość, pracownik PKP PLK.