Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, sejmik województwa wybrał nowego marszałka województwa śląskiego - został nim Mirosław Sekuła. Za jego kandydaturą głosowało 28 radnych, 16 było przeciw, jeden wstrzymał się od głosu.
W poniedziałek, 21 stycznia 2013 roku, około godz. 11.00 rozpoczęła się sesja sejmiku, na której został oficjalnie odwołany Adam Matusiewicz, dotychczasowy marszałek województwa. Po godz. 14.00 ogłoszono, że nowym marszałkiem województwa został Mirosław Sekuła. Na sesji sejmiku wybrano także wicemarszałków: Aleksandrę Gajewską-Przydrygę oraz Mariusza Kleszczewskiego.
Mirosław Sekuła był wiceprezydentem Zabrza i szefem Najwyższej Izby Kontroli. Obecnie jest podsekretarzem stanu w Ministerstwie Finansów, a także głównym rzecznikiem dyscypliny finansów publicznych. Jak podaje „Gazeta Wyborcza” – „W poprzedniej kadencji był posłem, część partyjnych kolegów wytykała mu, że się nie popisał jako szef komisji badającej aferę hazardową i w kompromitującym stylu przegrał zeszłoroczne wybory prezydenckie w Zabrzu. Zdobył wtedy jedynie 13,54 proc. głosów”.
Więcej
W niedzielę 9 grudnia Koleje Śląskie przejęły od Przewozów Regionalnych obsługę wszystkich przewozów w województwie śląskim. Stało się tak, ponieważ w połowie roku przygotowywany przetarg na obsługę połączeń odwołał śląski urząd marszałkowski i zlecił KŚ obsługę połączeń bez przetargu. Z tej przyczyny doszło do zamknięcia Śląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych, w którym pracowało prawie 2 tysiące osób.
Jeszcze 9 grudnia na tory nie wyjechały 3 pociągi, wiele było opóźnionych. Prezes Marek Worach i marszałek Adam Matusiewicz zapewniali jednak, że uruchomienie połączeń już można uznać za wielki sukces. Pierwszy dzień roboczy nowego rozkładu jazdy, poniedziałek 10 grudnia, przyniósł jednak kataklizm. Odwołano 58 pociągów, a 20% tych, które wyjechały na tory, było opóźnionych. Zarząd Kolei Śląskich zrzucił winę na jednego z dyspozytorów.
Następnego dnia było jednak jeszcze gorzej. Na tory nie wyjechało już ponad 70 pociągów. Prezes Worach zapewniał tym razem, że winna jest awaria 5 składów, a następnego dnia wszystko powinno kursować normalnie. Jednak od środy do piątku było jednak jeszcze gorzej, zamiast lepiej - odwołano 92 pociągi, choć prezes Worach twierdził w środę, że podstawienie autobusu zamiast pociągu nie jest odwołaniem pociągu.
Wieczorem tego samego dnia Marek Worach podał się do dymisji. Powodem nie był jednak zamęt na torach, a to, że prezes zataił przed marszałkiem, że toczy się przeciw niemu postępowanie karne. Sprawa z przeszłości - zatarty wyrok - było też przyczyną odwołania wiceprezesa KŚ Artura Nastały w czwartek. Tego samego dnia do dymisji podał się marszałek Adam Matusiewicz. Decyzją klubu Platformy Obywtaleskiej będzie jednak naprawiał sytuację jeszcze przez miesiąc.
Pracę po zamieszaniu w Kolejach Śląskich stracił również rzecznik spółki Adam Warzecha. Zakończono również współpracę z twórcą rozkładu jazdy Stanisławem Biegą, oraz prezesem sprzątającej tabor spółki Silesia Rail Piotrem Kazimierowskim.