Ustawa o komercjalizacji i restrukturyzacji PKP powinna zostać zmieniona - powiedział podczas Kongresu Kolejowego przewodniczący Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych Leszek Miętek. W jego ocenie należy przede wszystkim wzmocnić rolę PKP SA jako integratora. Debata była poświęcona przyszłości Polskich Kolei Państwowych w kontekście procesów konsolidacji, restrukturyzacji, optymalizacji i prywatyzacji.
Przewodniczący KKZZ wyraził nadzieję, że rząd doprowadzi do zmiany ustawy. - Przyniosła ona liberalizację na skalę niespotykaną w Europie – argumentował, dodając, że konsekwencje są widoczne. - Za kilka lat ustawa mogłaby doprowadzić do likwidacji Grupy PKP – dodał.
Jednym z efektów poddziału na spółki wojewódzkie jest, według przewodniczącego, efektywność wykorzystania taboru regionalnego na poziomie 40% - Odbija się to także na ofercie dla pasażerów – brakuje skomunikowań, wiele granic wojewódzkich bardzo trudno pokonać. To skutek rozdrobnienia wojewódzkiego. To tak, jakby w Warszawie w każdej dzielnicy działał osobny przewoźnik tramwajowy – porównał Miętek.
Brak odpowiednio skutecznego integratora odbija się ujemnie, zdaniem prelegenta, również na bezpieczeństwie przewozów. - Istnienie wielu przewoźników doprowadziło do tego, że powstają instytucje oferujące trzymiesięczne kursy na maszynistę dla ludzi prosto z ulicy. Poza tym dziś każda spółka ma swoje własne instrukcje bezpieczeństwa, a potem ich pracownicy spotykają się na tych samych torach. PKP SA powinno stać się integratorem jednolitego systemu szkolenia kadr – przekonywał.
Konsolidacja to zdaniem Miętka także szansa na budowę ;podmiotu zdolnego do konkurowania na rynku europejskim. - W Niemczech wszystko skupia się w DB. Arriva weszła na rynek województwa kujawsko-pomorskiego, bo koszty stałe były skupione właśnie w Niemczech, a na polskim rynku ponosiła tylko koszty zmienne – przytoczył przykład. Jak stwierdził, cała Europa, wbrew rzekomo uniemożliwiającym to unijnym dyrektywom, idzie w kierunku integrowania spółek kolejowych.
Pod wpływem uwag moderatora debaty prof. Tadeusza Syryjczyka związkowiec złagodził nieco swoje stanowisko. – Nie nawołuję do likwidacji spółek wojewódzkich, ale do zwiększenia ich efektywności. Po co wydawać miliardy na tabor, który potem kończy bieg i stoi na granicy województw? - pytał. Za dobre rozwiązanie uznał zintegrowanie przewoźników wojewódzkich w formie holdingu. - Są też sprawy, które trzeba udrożnić pod względem prawnym – choćby kwestia finansowania przez samorząd wojewódzki przewozów na terenie innego województwa - proponował.
Odnosząc się do kwestii funduszy przeznaczonych na inwestycje, Miętek podkreślił, że powinny one być wykorzystywane racjonalnie i z myślą o przyszłości. Przytoczył przykład sieci trakcyjnej, której konstrukcja mogłaby być przebudowana na lżejszą i tańszą w utrzymaniu. - Nie może być tak, jak w Hiszpanii,gdzie na wybudowanych za unijne pieniądze lotniskach pasą się kozy – dodał.
W ocenie Miętka warto się zastanowić nad rolą PKP PLK, których działania są obecnie determinowane koniecznością wykorzystania funduszy. – Skutkiem jest marginalizacja zasadniczej części działalności, czyli prowadzenia ruchu – stwierdził związkowiec. Jego zdaniem specyfikacja zamówienia powinna w większym stopniu uwzględniać czas realizacji inwestycji. – Remont trasy Warszawa – Gdynia trwał aż 14 lat. Oby nikt nie wpadł na pomysł zamknięcia na 5 lat warszawskiej linii średnicowej – wyraził swoje obawy.