Krajowy zarządca infrastruktury kolejowej po raz kolejny zapewnił, że jest gotowy do ogłoszenia znacznej liczby postępowań infrastrukturalnych, jednak wciąż musi czekać na gwarancję finansowania inwestycji. To właśnie modernizacje linii mają być kluczowym elementem podnoszącym atrakcyjność transportu kolejowego. Zdaniem prezesa PKP PLK o wyborze pociągu zadecyduje w dużej mierze czas przejazdu, a nie wysokość stawki za dostęp do torów.
– Mamy realne podstawy sądzić, że w tym roku ogłosimy jeszcze przetargi na łączną kwotę 10 – 12, a może i więcej mld zł – mówił podczas kongresu EEC Trends Ireneusz Merchel, prezes zarządu PKP Polskich Linii Kolejowych. Zaznaczył przy tym, że spółka założyła, że w ciągu jednego roku nie będzie rozpoczynać postępowań na łączną kwotę przekraczającą 20 mld zł. Z jednej strony ma to nie doprowadzać do rozchwiania rynku infrastruktury, z drugiej zaś – umożliwić prowadzenie ruchu kolejowego bez nadmiernej liczby zamknięć.
Kolejne przetargi po zapewnieniu finansowania zewnętrznego
Zadeklarował, że jeśli zapewnione zostanie finansowanie zadań, w tym roku pojawią się zamówienia warte w sumie 15 – 20 mld zł. – Rok przyszły to podobne kwoty. Ale wciąż czekamy na to, co dla nas jest najważniejsze, czyli środki – przyznał. Mówił, że wciąż wierzy w rozpoczęcie realizacji zadań zaplanowanych w Krajowym Planie Odbudowy w stosunkowo niedługiej przyszłości, i podkreślał, że inne programy rozwoju sieci kolejowej również przyczyniają się do poprawy stanu linii
Prezes PKP PLK odniósł się także do kwestii stawek dostępu do infrastruktury kolejowej. Mówił, że zgodnie ze zbieranymi przez jego spółkę danymi opłata za możliwość skorzystania z torów stanowi średnio od 12 do 17 proc. kosztów przewoźników. – Przy wzroście cen energii ten udział będzie jeszcze coraz mniejszy – przewidywał. Wyliczał, że postulowany przez PKP PLK wzrost stawek dostępu o 3 – 5 proc. przełoży się na zmianę w strukturze kosztów przewoźnika o zaledwie 0,5 proc. Prędkość ruchu ważniejsza niż wysokość opłat?
Tłumaczył, że krajowy zarządca infrastruktury zawnioskował o zmiany w cenniku, bo musi bilansować swoją działalność dotacją z budżetu państwa i przychodami własnymi, a więc właśnie opłatami pobieranymi od przewoźników. Sugerował też, że wysokość stawek PLK nie ma kluczowego znaczenia dla konkurencyjności kolei. – Wydaje się, że jeśli obniżymy opłaty, będzie to duży zysk dla przewoźnika. Okazuje się jednak, że daje to niewiele: spadek stawek o 50 proc. oznacza 6 – 8 proc. zmiany w koszcie usługi – wyliczał.
W jego opinii większe efekty daje poprawa parametrów technicznych linii. – Modernizacje już przynoszą efekty. Z Małaszewicz na Śląsk czy do portów morskich albo do granicy zachodniej średnia prędkość w ruchu towarowym wynosi już ponad 50 km/godz. – stwierdził. Przekonywał, że szansą dla transportu kolejowego jest właśnie poprawa prędkości, dzięki której zarówno pociągi pasażerskie, jak i towarowe mogą być szybsze od samochodów osobowych i TIR-ów.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.