Maszynista nie reagował na sygnalizacje i wezwania. Był pod wpływem narkotyków?

Jak podaje PKP PLK, okoliczności zdarzenia wyjaśnia komisja. To co wiadomo teraz to to, że sygnalizacja była podana prawidłowo, nakazując maszyniście zatrzymanie pociągu.

– Sprawne działanie pracownika PKP Polskich Linii Kolejowych zapewniło całkowite bezpieczeństwo w zaistniałej sytuacji. Zgodnie z procedurą podjęte zostały próby kontaktu z maszynistą. Zabezpieczono przejazdy kolejowo-drogowe na szlaku – uruchomiono sygnalizację i rogatki, zapewniając bezpieczeństwo kierowcom, rowerzystom i pieszym. Użyty został system „radio-stop”. Pociąg zatrzymał się na szlaku Leszno – Rydzyna – poinformowały PKP Polskie Linie Kolejowe.

Jak dodaje Radosław Śledziński z PKP PLK, o sytuacji powiadomiona została policja, służby kolejowe i przewoźnik. Maszynista był trzeźwy, ale został skierowany przez przewoźnika na badanie w kierunku środków odurzających. Polsat News, który jako pierwszy podał informację o zdarzeniu, napisał, że „wyszło (...) na jaw, że mężczyzna prowadził lokomotywę po wpływem narkotyków” ale nie mamy żadnego potwierdzenia tej informacji. 

– Zdarzenie nie wpłynęło istotnie na ruch kolejowy – w trakcie pracy służb pociągi korzystały z sąsiedniego toru. Ok. godz. 3:35 4 lipca przywrócona została rozkładowa organizacja ruchu – dodał przedstawiciel PKP PLK. Pociąg należy do prywatnej żwirowni