– Do 2015 roku udało się przeprowadzić masę prace rewitalizacyjnych, które bardzo pozytywnie wpłynęły na możliwości prowadzenia ruchu pociągów. Wykonywano je w rekordowo krótkim czasie – powiedział Andrzej Massel podczas Samorządowego Forum Transportu i Infrastruktury.
W Warszawie rozpoczęło się Samorządowe Forum Transportu i Infrastruktury. To na tym spotkaniu samorządowcy, którzy przez najbliższe lata będą wydawać unijne miliardy na transport publiczny, mogą posłuchać, jak to zrobić i na jakie pułapki muszą uważać. Więcej na temat Forum
można przeczytać tutaj.
Jednym z prelegentów był dr Andrzej Massel, któremu, któremu jako wiceministrowi Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju, przed Euro 2012 udało się przeforsować projekt wielu rewitalizacji, który skróciły czasy przejazdu pociągów m.in pomiędzy Trójmiastem a Poznaniem. W swoim wystąpieniu podkreślał zalety tego sposobu prowadzenia prac torowych.
Rewitalizacje to krótszy czas gromadzenia dokumentacji
– Przy planowaniu rewitalizacji korzystaliśmy z uproszczonej ścieżki wydawania pozwoleń na przeprowadzenie prac torowych. Głównie dlatego, że Regionalne Dyrekcje Ochrony Środowiska nie nakładał obowiązku przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko dla inwestycji – powiedział Andrzej Massel.
Jedną z przesłanek, dla których RDOŚ w regionach stwierdzały, że przedsięwzięcie nie wymaga ocen oddziaływania na środowisko, był fakt, że ograniczały się one do terenu dotychczas zajmowanego przez linię kolejową, do którego inwestor posiadał tytuł prawny. W świetle prawa budowlanego trzeba było je zakwalifikować jako remont albo przebudowę, a nie modernizację, stąd uproszczona ścieżka.
Jednym z rekordów czasowych, zadającym kłam tezie, że prace na infrastrukturze muszą ciągnąć się latami, miał miejsce podczas rewitalizacji 62 kilometrów linii 61 na odcinku Częstochowa – Fosowskie. Po otrzymaniu decyzji RDOŚ wydanej 16 sierpnia 2012 wykonawcę w trybie zaprojektuj i buduj wybrano 23 marca 2013. W grudniu 2014 roku dzięki zakończeniu prac można było uruchomić połączenie pociągami Pendolino wykorzystującymi zrewitalizowany odcinek. Dzięki temu dało się uzyskać rekordowy czas przejazdu pociągów pomiędzy Warszawą a Wrocławiem, wynoszący 3 godziny i 40 min (od grudnia 2015 jest on jeszcze krótszy).
Inwestycyjne błędy poprzedniej perspektywy
Doktor Massel po raz kolejny zwrócił uwagę na inwestycje nieefektywne, które mimo wielomilionowych nakładów nie przyniosły znacznego poprawienia czasu przejazdu. Zwrócił tu uwagę na odcinek linii kolejowych pomiędzy Kłodzkiem a Kudową (prace wykonano tylko na fragmencie trasy), czy Jelenią Górą a Szklarską Porębą (tu wykonano tylko odcinek pomiędzy Piechowicami a Szklarską Porębą). Były wiceminister zwrócił uwagę na konieczność dostosowania zakresu prac do rzeczywistych potrzeb. – Priorytetem powinna być konieczność skrócenia czasu przejazdu do poziomu konkurencyjnego dla ruchu kołowego – zaznaczył.
Jego zdaniem, równolegle z inwestycjami torowymi muszą mieć miejsce także inwestycje w tabor. Trzeba również mieć na względzie większe zainteresowanie pasażerów koleją po skróceniu czasów przejazdu i zamawiać pociągi z założeniem, że potoki podróżnych będą większe. - Wiele samorządów będzie w tej perspektywie wydłużać tabor zakupiony wcześniej, ponieważ skala sukcesu na wyremontowanych liniach ich zaskoczyła - dodał Andrzej Massel.
Zapisz się do newslettera:
