Na Białorusi doszło do masowych zatrzymań kolejarzy po aktach sabotowania przewozu rosyjskich wojsk – donosi telewizja Biełsat.
O tym, że pracownicy Białoruskiej Czychunki (Kolei Białoruskiej) mieli aktywnie przeszkadzać w transportach wojska i armii rosyjskiej na Ukrainę
pisaliśmy w ubiegłym tygodniu. Teraz niezależna od reżimu Łukaszenki telewizja Biełsat donosi o kolejnym akcie tej sprawy.
W ciągu ostatnich dni zatrzymano prawie 40 kolejarzy. W akcie oskarżenia wpisuje się np. „szpiegostwo”, „przygotowanie do aktu terrorystycznego” lub „akt terrorystyczny”.
O zatrzymaniach informują same białoruskie służby, publikując masowo nagrania pracowników kajających się za "swoje uczynki". Jednego dnia udostępniono ich aż 30. Kanał Społeczność Białoruskich Kolei twierdzi, że „łapane są absolutnie przypadkowe osoby, aby znów posiać strach wśród Białorusinów”. Zatrzymane osoby były subskrybentami tego kanału w komunikatorze Telegram, który jest poza kontrolą reżimu. Tam rozpowszechniły się nawołania do sabotażu.
Biełsat informuje też, że systemy elektroniczne białoruskich kolei
uszkodzone w pierwszych dniach rosyjskiej agresji przez hakerów udało się naprawić po dwóch tygodniach. –Cały czas jednak dochodzi do dywersji bezpośrednio na liniach wykorzystywanych przez rosyjską armię, choć od 19 marca w ochronę kolei zaangażowane są oddziały specjalne Specnaz – czytamy.