Zamiana postojów technicznych na handlowe w PKP Intercity zakończyła się fiaskiem. Obecnie pociągi zatrzymują się tylko w niewielkiej części miejsc, które wyznaczono do zatrzymania i zabierania pasażerów rok temu.
W rozkładzie jazdy 2020/2021 bardzo dużo postojów technicznych na stacjach i przystankach na
zmieniono na handlowe. Co to znaczy? Na postoju technicznym nie wolno wsiadać ani wysiadać z pociągu, nie kupimy tam też biletu. Postój handlowy to po prostu stacje i przystanki, które znajdziemy w każdym rozkładzie jazdy.
Sens zmiany był wielokrotnie poddawany w wątpliwość, bowiem zmiana dotyczyła zatrzymań w bardzo niewielkich miejscowościach, czy nawet przysiółkach – jak w Machnaczu na Podlasiu. Miała ona jednak
poparcie resortu infrastruktury.
Szybko okazało się, że (zgodnie z obawami ekspertów) w większości przypadków do pociągów nie wsiadał nikt; zmiana powodowała, jednak, że pasażerskie pociągi i tak musiały się na tych przystankach zatrzymać (to różni postój techniczny od handlowego - przy handlowym istnieje konieczność, a nie możliwość postoju, związana np. z warunkami ruchowymi na linii). To dodatkowe koszty dla przewoźnika, czasami tracono też przez to np. możliwość zredukowania opóźnienia składu. Niektóre postoje były kuriozalne - zarządzano je tylko dla pociągu w relacji „tam”, ale już nie „z powrotem”.
– W rozkładzie 2020/2021 spośród 61 postojów handlowych wprowadzonych w wyniku przekształcenia ich z postojów technicznych w sezonie 2021/2022 pozostało 20 – napisała Agnieszka Serbeńska z biura prasowego PKP Intercity. Niektóre z postojów mają rację bytu, np. z uwagi na sytuację ruchową na linii. Tak jest np. z postojem w Damnicy na Pomorzu, na jednotorowej linii 202.
Warto przypomnieć jednak, że w obecnie obowiązującym rocznym rozkładzie jazdy przewoźnik wprowadził 29 nowych postojów handlowych, m.in. w Bochni, Krakowie Batowicach czy Pruszczu Gdańskim. Więcej pociągów zatrzymuje się także m.in. w Grodzisku Mazowieckim.