– Decyzja Samorządu Województwa Kujawsko-Pomorskiego o bezpośrednim powierzeniu spółce Przewozy Regionalne wykonywania kolejowych przewozów pasażerskich na liniach zelektryfikowanych w ruchu regionalnym znajduje swoje pełne oparcie w obowiązujących przepisach prawa – pisze do związkowców ze spółki Arriva RP marszałek województwa kujawsko-pomorskiego.
Przypomnijmy: związkowcy skupieni w Solidarności zorganizowali protest, w którym przeciwstawiają się decyzji marszałka kujawsko-pomorskiego, który zdecydował się na bezprzetargowe powierzenie części zelektryfikowanych linii kolejowych w województwie operatorowi – Przewozom Regionalnym. Do tej pory kursowały na nich pociągi Arriva RP, która wygrała ogranizowany kilka lat temu przetarg na przewozy. Powierzenie Przewozom operowania bez przetargu ma związek z zaplanowaną restrukturyzacją firmy, na przeprowadzenie której, na zasadach MIR, zgodziło się także kujawsko-pomorskie.
Marszałek Całbecki: Gorzej nie będzie
– Decyzja województwa całkowicie mieści się w granicach jego uprawnień, w które zostało ono wyposażone celem zagwarantowania mu jak najbardziej efektywnego i optymalnego z punktu widzenia potrzeb zbiorowych regionalnej wspólnoty samorządowej wykonywania zadań publicznych w zakresie publicznego transportu zbiorowego. Niezależnie od powyższego zastrzeżenia podkreślić należy, iż podjęcie ww. decyzji poprzedzone było szeregiem analiz przeprowadzony w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Kujawsko-Pomorskiego w Toruniu, również tych dotyczących ewentualnych skutków zamierzonego bezpośredniego powierzenia wykonywania przewozów spółce Przewozy Regionalne (…). Analizy te nie doprowadziły do ustaleń, z których wynikałoby, iż wdrożenie zamierzonego rozwiązania w jakikolwiek sposób mogłoby rzutować negatywnie na sytuację panującą na tym rynku, który obejmuje nie tylko wykonywanie przewozów pasażerskich na liniach zelektryfikowanych, ale także świadczenie usług przewozowych na liniach obsługiwanych aktualnie trakcją spalinową – pisze w liście do związkowców marszałek, dodając, że nie neguje w najmniejszym stopniu efektywności Arrivy RP na torach województwa i że powierzenie Przewozom Regionalnym przewozów „jest przejawem szerszej strategii właścicielskiej podejmowanej przez organy samorządu względem spółki, której województwa jest współwłaścicielem.
– Odnosząc się natomiast do obaw załogi pracowniczej Arriva RP (dotyczącą zatrudnienia w wyniku utraty zadań przewozowych przez Arrivę – dop. red), deklaruję (…), że organy i instytucje samorządu województwa podejmą wszelkie prawem dozwolone kroki, celem zminimalizowania jej ewentualnych negatywnych skutków społecznych – dodaje marszałek Całbecki.
Na odpowiedź związkowców zrzeszonych w Solidarności przy Arriva RP nie trzeba było długo czekać.
Związkowcy z Arrivy: Ale czy będzie lepiej?
– Niestety pismo nie zawiera odpowiedzi na zadawane przez nas pytanie: dlaczego marszałek nie respektuje zasad wolnego rynku i odmawia zorganizowania przetargu na przewozy kolejowe na liniach zelektryfikowanych w naszym województwie – komentuje Dariusz Szczęsny, przewodniczący komisji zakładowej NSZZ Solidarność przy Arriva RP.
– Przyznał Pan, że motywem tej decyzji jest fakt, że jest pan współwłaścicielem spółki Przewozy Regionalne. Czy uważa Pan za uczciwe faworyzowanie jednej firmy tylko dlatego, że jest Pan jej współwłaścicielem? To tak, jakby przyznawał Pan nagrody w konkurencji sportowej nie temu kto wygra, ale temu z kim jest Pan spokrewniony – komentują w piśmie do marszałka związkowcy Arrivy.
– Powołuje się Pan na analizy, które nie wskazują negatywnych skutków przekazania kontraktu Przewozom Regionalnym. Ale czy są jakiekolwiek pozytywne konsekwencje takiej decyzji? – pytają.