Wydłużony czas jazdy oraz zmniejszona ilość połączeń pomiędzy Krakowem a Tarnowem są przyczyną gwałtownego spadku pasażerów Przewozów Regionalnych w Małopolsce. Z informacji, które ze środowiska kolejarzy uzyskał „Rynek Kolejowy” wynika, iż spadek przekracza już 50 proc.
Nie da się ukryć, że modernizacja linii E 30 na odcinku Kraków – Rzeszów przebiega zbyt wolno. Coraz więcej osób zaczyna dostrzegać, iż czas, jaki został przeznaczony na wykonanie robót jest zbyt długi w stosunku do zakresu robót. Pomimo, iż zakres ten jest szeroki (wiąże się praktycznie z budową linii od podstaw) wykonawcy nie spieszą się z wykonaniem zleconych zadań.
Z obserwacji naszych Czytelników może wynikać, iż zasadnicza długość pracy „w terenie” przeciętnej ekipy budowlanej wynosi nie więcej niż tylko 5 – 6 godzin. Poza tym firmy ograniczają prace w weekendy, nie pracują również nocą. Tak zaplanowana modernizacja linii skutkuje wydłużonymi pracami torowymi, ograniczeniem przepustowości linii, wydłużeniem czasu przejazd a co za tym idzie – spadkiem ilości pasażerów.
Małopolskie PR już liczą straty
Z informacji do jakich dotarliśmy wynika, że Małopolski Zakład Przewozów Regionalnych po rozpoczęciu modernizacji linii E 30 oraz otwarciu równoległej autostrady A4, stracił na trasie Tarnów - Kraków ponad połowę swoich pasażerów. Dodatkowym czynnikiem wpływającym na taki spadek jest uruchomienie przez prywatnych przewoźników autobusowych częstych i regularnych kursów w relacji Kraków – Tarnów – Kraków.
Nasze doniesienia w pewnym stopniu potwierdza również Barbara Węgrzynek z Małopolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych. – Z uwagi na skalę zamknięć spowodowanych pracami modernizacyjnymi prowadzonymi przez PKP Polskie Linie Kolejowe S.A., konstruowanie rozkładu jazdy zgodnie z oczekiwaniami podróżnych jest bardzo utrudnione. Przekłada się to na pogorszenie oferty przewozowej pod kątem zmniejszenia częstotliwości kursowania pociągów w godzinach szczytu, pogorszenie punktualności kursowania, wydłużenie czasu jazdy i mniejsze dostosowanie godzin przyjazdu i odjazdu do potrzeb przewozowych – tłumaczy Barbara Węgrzynek.
– Czynniki te powodują, że w ostatnim czasie PR Kraków zanotowały tendencję spadkową ilości przewożonych podróżnych na trasie Kraków – Tarnów. Dokładna ich ilość nie może być przedstawiona ze względu na ochronę tajemnicy przedsiębiorcy – mówi Barbara Węgrzynek.
Autobusy zamiast pociągów
Podróż równoległą autostradą A4 czy drogą krajową nr 4 przebiega o wiele sprawniej. Być może to wpłynęło na decyzję Małopolskich PR, które od kwietnia zdecydowały się na uruchomienie swoich autobusów.
– Pomimo utrudnień związanych ze skalą zamknięć, Małopolski Zakład Przewozów Regionalnych w Krakowie dokłada wszelkich starań w celu zminimalizowania skutków prowadzonych prac modernizacyjnych w kolejnych cyklach zamknięciowych. I tak z uwagi na brak przepustowości szlaku kolejowego, od kwietnia uruchomiliśmy autobusy kolejowej komunikacji zastępczej, które w godzinach rannych dowożą podróżnych z Tarnowa do Krakowa – informuje Barbara Węgrzynek.
Zdaniem PKP Polskich Linii Kolejowych, wszystkie prace modernizacyjne mają zakończyć się do końca przyszłego roku. Obserwując tempo prac wykonawców, zapowiedzi te zdają się mało zasadne.