Niezbyt pozytywne wieści płyną z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko w aspekcie zakupu taboru. Alokacja przeznaczona na ten cel nie pokrywa się ze sporym zainteresowaniem samorządów chętnych zakupić nowy tabor. W konsekwencji może okazać się, że z dofinansowania skorzystają nieliczni lub też zostanie ono znacząco obniżone dla wszystkich beneficjentów.
Sprawa dofinansowania unijnego na zakup nowego taboru była powodem zmniejszenia liczby zamówienia przez marszałka województwa małopolskiego. Jak wyjaśnił Jacek Krupa, województwo planowało, żeby na wszystkich liniach jeździły nowoczesne pociągi, a do tego
samorząd potrzebuje zakupić jeszcze około 15 składów. – Takie rzeczywiście były nasze plany na rok 2018-2019. Były one oparte na dotychczasowych zasadach kupna, a inaczej – dofinansowania. Jak kupowaliśmy pociągi z poprzedniej perspektywy z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko, to dofinansowanie wynosiło 85% ze środków unijnych – tłumaczył marszałek.
Mało pieniędzy na taborTeraz rzeczywiście wszystko wskazuje na to, że tak dużego dofinansowania już nie będzie. Jak podał Krupa, Ministerstwo Rozwoju poinformowało z początkiem roku, że maksymalnie może ono wynieść do 50%. Co więcej, od wielkości zainteresowania beneficjentów środkami na zakup taboru, wartość dofinansowania może ulec zmniejszeniu lub mogą otrzymać je tylko nieliczni. Wszystko jest na razie w fazie opracowywania, bo nie wpłynęły jeszcze wnioski.
Do tej pory ze środków z obecnej perspektywy UE przewoźnicy podpisali lub zrealizowali umowy na zakup 81 nowych pojazdów wartych ok. 1,4 mld zł. W planach są jeszcze zakupy lub remont co najmniej 177 składów za kwotę ponad 3,6 mld zł. W osi priorytetowej 5.2 dotyczącej zakupu lub modernizacji taboru przeznaczonych jest z kolei wyłącznie 1,03 mld zł.
– Tu mamy kilka elementów. Program Operacyjny został wynegocjowany jakiś czas temu z określonymi założeniami i my musimy je teraz realizować. Na ten moment trzeba sobie powiedzieć, że dofinansowanie będzie wyłącznie takie – podkreśla Andrzej Bittel, podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa. – Jeśli inwestycje twarde będą szły źle, czego nie zakładam, to wtedy programy taborowe zyskają na wartości i zwiększonym dofinansowaniu. Jednak na ten moment nie ma takiej możliwości – dodaje.
KMł z nadzieją na kolejneJak poinformował z kolei Grzegorz Stawowy, od niedawna prezes spółki Koleje Małopolskie, urząd marszałkowski województwa małopolskiego jeszcze w maju złoży wniosek do programu Infrastruktura i Środowisko o pieniądze na zakup czterech nowych pociągów. Beneficjenci mają na to czas do 31 maja tego roku. Rozstrzygnięcie rozpatrywania wniosków ma nastąpić w październiku lub listopadzie.
Ponadto Stawowy, jak przyznał w regionalnych mediach, województwo ma szansę na zakup większej liczby składów. –
Namawiamy marszałka, żeby oprócz tego zaczął rozmowy o przesunięciu 20 milionów euro w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego na zakup nowego taboru, co pozwoliłoby na zakup około pięciu nowych składów – wyjaśnia. Dodaje, że przetarg powinien ruszyć jeszcze pod koniec 2017 roku lub na początku 2018 roku. Nowe pociągi mają umożliwić spółce poszerzenie swojej oferty przewozowej.