Województwo Małopolskie rozpoczyna trzecią już próbę zakupu czterech nowych pociągów elektrycznych. Znów bez udziału Kolei Małopolskich, które planowały kupić identyczny tabor.
Przedmiotem przetargu jest zakup "nowoczesnych elektrycznych zespołów trakcyjnych na potrzeby rozwoju kolei małopolskich (małą literą - przyp. JM.)". To już trzecie postępowanie w tej sprawie. Poprzedni przetarg unieważniono w połowie stycznia ze względu na
przekroczenie kosztorysu przez obu oferentów - Pesę i Newag.
Informacja o nowym postępowaniu pojawiła się już w unijnym biuletynie przetargowym. Województwo ponownie oczekuje dostawy w 22 miesiące, i ponownie chce wybrać wykonawców na mocy kryterium ceny (60%, w poprzednim przetargu było 55%) oraz długości okresu gwarancji (40%). Duża waga przywiązywana do gwarancji
może być kontrowersyjna w obliczu doświadczeń innych województw.
Przedmiot zamówienia obejmuje również świadczenie kompleksowej usługi serwisowo-utrzymaniowo-naprawczej przez okres 5 lat, do poziomu utrzymania P4 włącznie, w przewidywanym średniodobowym przebiegu jednego ezt 500 km. Wszystkie pojazdy muszą oczywiście spełniać wymagania zgodności z TSI.
Wciąż nie wiadomo, co z przetargiem na nowy tabor, który miały ogłaszać Koleje Małopolskie. Przypomnijmy, że przewoźnik
miał w tym celu wyemitować obligacja na 180 mln zł. Próbowano wówczas ogłosić wspólne postępowanie, ale
ostatecznie się to nie udało. W nowym przetargu województwa znów nie ma opcji na zakup taboru przez przewoźnika.