– Obszar kolejowy, który zastaliśmy to cała masa nieefektywnych działań mierzonych w konkretnych, dużych pieniądzach, wydanych w niekonkretny sposób. Były, zwłaszcza ze strony PKP Polskich Linii Kolejowych, olbrzymie chęci wydawania pieniędzy, ale niedopasowane do potrzeb i lokalnych uwarunkowań – powiedział odpowiedzialny za kolej wiceminister infrastruktury Piotr Malepszak w podsumowaniu 100 dni nowego rządu.
– Już w pierwszych dniach urzędowania, zapoznając się z dużymi umowami (na realizacje inwestycji kolejowych – dop. red.) wyszły na jaw problemy z podstawowymi rozwiązaniami funkcjonalnymi, które absolutnie nie przystają do oczekiwań rynku i przewoźników. Jednocześnie było silne nastawienie na wydawanie dużych pieniędzy na proste inwestycje. Nie chcemy już 200-metrowych peronów dla pociągów długich na 50-metrów, chcemy za to funkcjonalnych rozwiązań na liniach najważniejszych, gdzie potrzeba dużej przepustowości – powiedział Malepszak dodając, że tego ostatniego także zabrakło przy realizowanych w ostatnich latach inwestycjach PKP PLK.
Łącznie w ramach perspektywy finansowej na lata 2014-2020 PKP PLK zamierzała wydać w ramach Krajowego Programu Kolejowego 79 mld zł, ale udało się wydać tylko 66,5 mld zł, czyli o 12,5 mld mniej, niż zakładano.Realizacja dużej części inwestycji "kompromitująca"Podczas konferencji przywołał przy tym przykład modernizacji magistrali E20 z Warszawy do Poznania, która kosztem 2,5 mld złotych zakończyła się, niemal nie powodując przyspieszenia pociągów pasażerskich kursujących między miastami.
– Często plany inwestycyjne PLK w ostatnich latach nacechowane były dobrymi chęciami – problem polegał na fatalnej ich realizacji. Często realizacja przedstawiała się w sposób kompromitujący – dodał. Niemal wszystkie duże inwestycje PKP PLK kończyły się 2 lub trzy lata po pierwotnie wskazanym terminie, a części, jak linii 201, w ogóle nie udało się rozpocząć.
5 milionów minut opóźnień– Rozpoczęcie realizacji modernizacji linii 201 związanej z poprawieniem dostępu do portów jest priorytetem ministerstwa. Tę kwestię chcemy przyspieszyć. Priorytetem ministerstwa będzie też rzetelne podchodzenie do analiz w wypadku innych modernizacji, aby usprawniać ruch, poprawiać przepustowość, a przede wszystkim robić to wszystko z uwzględnieniem potrzeb pasażera – ocenił wiceminister. Krytycznie odniósł się do sposobu realizacji inwestycji i wynikających z tego opóźnień pociągów.
– 5 milionów minut opóźnień tylko w 2023 roku nie wzięło się z niczego. To efekt bałaganu inwestycyjnego i operacyjnego. Jak powiedziałem wcześniej, było nastawienie na wydawanie dużych pieniędzy i jednoczesny brak dbałości o to, co robimy, i jak przygotowujemy ruch na czas inwestycji – dodał.