Ministerstwo Infrastruktury ma trójstopniowy plan na to, jak rozwinąć polską sieć kolejową. Ma w tym pomóc dostęp do pociągów dalekobieżnych w każdym powiecie - w niektórych przypadkach w formie integracji kolejowo-autobusowej, maksymalnie 3,5-godzinny czas przejazdu między największymi miastami kraju oraz 100-minutowy czas jazdy z Warszawy do głównych ośrodków Polski, takich jak Kraków, Poznań, czy Wrocław. To wszystko ma sprawić, że Polska dogoni Unię Europejską pod kątem liczby podróży na jednego mieszkańca.
Ministerstwo Infrastruktury dąży do tego, żeby jeszcze więcej pasażerów wybierało transport publiczny, czego najlepszym odbiciem jest liczba podróży pociągiem na jednego mieszkańca. W Polsce wynosi ona obecnie około 9 podróży, natomiast średnia unijna to 18 podróży. Ministerstwo chce gonić w tym zakresie Europę Zachodnią.
– Są światełka w tunelu, w postaci kolejnych rekordowych wyników przewozowych, czy to PKP Intercity czy to przewoźników regionalnych. Jednocześnie nie zmienia to tego, że jesteśmy dużo poniżej europejskiej średniej jeśli chodzi o podróże koleją na mieszkańca. U nas ta wartość oscyluje około 9 podróży, choć są regiony gdzie tych podróży jest więcej a gdzieś też mniej. Jako kraj jesteśmy bardzo mocno podzieleni. Średnia unijna w tym zakresie to 18 i do tego właśnie musimy dążyć. To będzie długa droga, ale chciałbym, żebyśmy za 20 lat mogli powiedzieć, że jesteśmy co najmniej na poziomie tej średniej europejskiej, a więc 18-20 podróży na mieszkańca. To musi być cel systemu kolejowego w naszym kraju – powiedział Piotr Malepszak podczas dzisiejszej, 16 lipca, konferencji prasowej.
Wiceminister po raz kolejny podkreślił, że trzeba skończyć z podejściem wydawania miliardów, które dają albo minutowe oszczędności czasu przejazdu, albo nie dają kompletnie nic. Od teraz każda inwestycja infrastrukturalna będzie poprzedzona analizą oraz twardymi danymi. Malepszak mówił o takim podejściu chociażby w
przypadku nowej stacji Poznań Główny czy też
linii kolejowej do Turku – Skończymy z podejściem, że decyzje infrastrukturalne są wydawane na podstawie tego, że ktoś coś sobie wymyślił i tak mu się wydaje. Do tego PKP PLK ma przestać konkurować z CPK, a obie spółki mają współpracować w jednym celu – budowy jednego, spójnego systemu kolejowego.
Kolej nie dojedzie wszędzie. Nacisk na dobrą komunikację autobusową
Aby zrealizować wspomniany cel i zachęcać podróżnych do wyboru komunikacji publicznej ministerstwo chce oprzeć swoje działania o trzy kierunki, a więc dostęp do kolei z każdego powiatu, Polskę trzech godzin oraz Polskę 100 minut.
Ministerstwo zakłada, że każdy powiat musi mieć skomunikowanie z pociągami dalekobieżnymi, ale niekoniecznie rozumiany jako pociąg do każdej stolicy powiatu. – Tam gdzie będzie to zasadne, takie skomunikowanie będzie realizowane za pomocą pociągu, natomiast to nie musi być kolej wszędzie. To może być sprawny transport autobusowy, z gęstą siatką połączeń, który dowiezie pasażerów do głównej osi komunikacyjnej w danym rejonie kraju i zapewni dogodne skomunikowanie z pociągami – mówił Piotr Malepszak i przypominał, że takie rozwiązania z powodzeniem funkcjonują już w Małopolsce czy też na Dolnym Śląsku.
– Mam nadzieję, że wkrótce dołączy do tego także Wielkopolska, która do tej pory nie wprowadziła jeszcze takiego rozwiązania – przypomniał minister.
W maksymalnie 210 minut ze Szczecina do Warszawy, czy z Krakowa do Trójmiasta
Polska trzech godzin, to cała siatka połączeń między miastami średnimi i dużymi, które zapewnią połączenia między nimi w czasie od dwóch i pół do trzech i pół godziny. Mamy tu wszystkie ośrodki wojewódzkie, łączone koleją zarówno przez Warszawę jak i z jej pominięciem.
Widać więc wyraźnie, że resort chce wykorzystać policentryczny układ Polski i nie skupiać się tylko i wyłącznie na skróceniu czasu jazdy z danego miejsca do Warszawy, ale patrzy też szerzej, na wzajemne połączenia między pozostałymi dużymi miastami. W ramach tej części planu założono np., że docelowo podróż ze Szczecina przez Gorzów Wielkopolski, Poznań i Łódź do Warszawy zajmie maksymalnie 3,5 godziny, podobnie jak podróż w relacji Kraków – Gdańsk przez nowo planowany odcinek CMK Północ, czy też trasa z Poznania przez Łódź do Krakowa.
Poniższa mapa pokazuje przykładowe relacje pociągów, których podróż ma trwać w przedziale 2,5-3,5 godziny w horyzoncie 2040 roku i dalej.
100 minut. Dzięki nowej, ale i obecnej infrastrukturze
Trzeci krok to połączenia pomiędzy największymi miastami a Warszawą realizowane w czasie do 100 minut – To jest oczywiście cel, który będziemy realizować na dwa sposoby, zarówno poprzez budowę nowej infrastruktury, a więc np. budowę linii Ygrek z Warszawy przez Łódź do Poznania oraz Wrocławia, czy też CMK północ do Gdańska, a także poprzez działania na już istniejącej infrastrukturze. Tutaj podam
przykład trasy Warszawa – Białystok, gdzie od grudnia tego roku już pojedziemy w czasie poniżej 100 minut. Podobnie będzie w relacji do Kielc czy do Lublina, gdzie zejdziemy do czasu 100 minut na długo przed 2040 rokiem – tłumaczył wiceminister.
Malepszak dodał też, że poza “ygrekiem” obecne analizy wskazują, że najbardziej potrzebną linią KDP jest tzw. CMK północ.