– Sprawa jest na naszym radarze – powiedział wczoraj o kwestii zakupu hiszpańskiego Talgo wiceminister infrastruktury Piotr Malepszak. Talgo to hiszpański producent pociągów dużych prędkości.
– Jestem bardzo zaangażowany w temat. Sprawa jest na naszym radarze – powiedział Piotr Malepszak podczas wczorajszych (23 lipca) obrad senackiej komisji infrastruktury. Kwestia zakupu hiszpańskiego producenta pociągów dużych prędkości zyskała rozgłos w zeszłym tygodniu, kiedy swoje zainteresowanie wyraziła czeska Skoda.
– Talgo jest niewielkim producentem szybkich pociągów. Porównując jego portfel zamówień przekraczający 4 mld euro do chociażby wartości 90 mld zamówień Alstomu. To dzięki temu jest w zasięgu finansowym polskich instytucji zaangażowanych w akcjonariat spółek producenckich – mówi Adrian Furgalski, prezes zarządu Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
Dodaje przy tym, że Polska potrzebuje kompetencji w zakresie produkcji pojazdów naprawdę dużych prędkości, a pod takie realizowana jest dokumentacja w CPK. – To nie tylko spełnienie potrzeb rodzimego rynku, ale także stworzenie możliwości produkcji na Europę Środkowo-Wschodnią, oczywiście uwzględniając „miejsce w szeregu” producenta. Podchodzić do tematu należy zatem nie z pozycji godnościowych, ale realnych potrzeb naszego rynku wzbogaconego o szybki awans myśli technologicznej – podkreśla Furgalski.
Za ostatni rok obrotowy Talgo może się pochwalić przychodami na poziomie 652 mln euro, co stanowi wzrost o 39% w porównaniu do roku poprzedniego. EBITDA Talgo wzrosła o 55% do 76,5 mln euro w 2023 r., a spółka zakończyła rok portfelem zamówień na kwotę 4,2 mld euro.
Jak
pisaliśmy pod koniec maja, hiszpański rząd nie chce dopuścić do przejęcia strategicznie ważnej firmy przez Ganz Mavag. Zaoferowana przez Węgrów cena za całość udziałów w Talgo to 619 mln euro. Zdaniem premiera Pedro Sancheza oraz ministra transportu i zrównoważonej mobilności Óscara Puente groziłoby to – między innymi – wyciekiem danych do wrogiego Zachodowi, agresywnego kraju.
Jak podaje portal TheCorner.eu, czeska propozycja złożona wspólnie z funduszem inwestycyjnym Criteria Caixa (skierowana także do hiszpańskiej Państwowej Komisji Giełd i Papierów Wartościowych) nie zawiera na razie części ekonomicznej. Nie jest więc znana konkretna cena, jaką zapłaciłaby Skoda Transportation. Jej określenie ma zależeć od przyszłej analizy due diligence. Twórcy oferty sugerują za to częściową integrację struktur Skody i Talgo. Takie działanie mogłoby przynieść czeskiemu producentowi potencjalnie wielkie korzyści, zapewniający mu dostęp do technologii produkcji
taboru rozwijającego prędkość nawet 330 km/h i o bardzo niskim nacisku na oś.
Co warte podkreślenia, ewentualna integracja nastąpiłaby w oparciu nie o wykup akcji Talgo, lecz o ich wymianę. Obecni udziałowcy Talgo mieliby otrzymać w zamian za swoje udziały równowartość akcji Skody. Nie wiadomo na razie, jak odniosą się do takiej propozycji ci ostatni ani czy taka operacja okaże się możliwa z prawnego punktu widzenia.