PKP Intercity zanotowało podczas tegorocznej majówki dzienny rekord przewozów. 5 maja przewieziono 277 tysięcy pasażerów. Już teraz widać, że sezon letni będzie dla PKP Intercity potężnym wyzwaniem. Rozmawialiśmy o tym z nowym prezesem PKP Intercity Januszem Malinowskim.
– Do tegorocznej majówki przygotowaliśmy się przede wszystkim organizacyjnie, bo ilostanu taboru z dnia na dzień nie jesteśmy w stanie niestety zwiększyć. Dokonaliśmy jednak dużych zmian w obiegowaniu taboru i myślę, że przyniosło to bardzo dobry efekt – powiedział Janusz Malinowski, nowy prezes PKP Intercity.
277 tysięcy pasażerów jednego dniaJak podał Malinowski, 5 maja zanotowano w pociągach rekordową liczbę 277 tysięcy pasażerów. To aż o 14% więcej pasażerów niż rok wcześniej. Jednym z rekordowych składów był IC Artus, co prawda w bardzo długiej relacji, który przewiózł aż 2700 osób.
– Ostatecznie udało się nam wykonać aż ponad 800 operatywnych wzmocnień w ponad 500 pociągach. To znacznie więcej niż pierwotnie zakładaliśmy, a to dzięki wspomnianym zmianach w obiegowaniu i dzięki olbrzymiemu wysiłkowi zespołów rewidenckich, za który należą się słowa podziękowania – dodał Malinowski. Efekt jest taki, że między 26 kwietnia a 5 maja w pociągach PKP Intercity było 2,2 miliona pasażerów.
Janusz Malinowski, ocenił, że sytuacja taborowa spółki,
po objęciu funkcji przez nowy zarząd, jest rozpoznana bardzo dobrze.
– Problemem jest podaż miejsc, ponieważ jest ona za mała w okresach szczytów przewozowych. Jest to problem, z którym borykają się wszyscy operatorzy, ale niestety mamy też czasami problemy z dostępnością taboru w ciągu tygodnia w pewnych okresach czasowych, więc musieliśmy dokonać tu pewnych zabiegów organizacyjnych, aby zwiększyć wykorzystanie posiadanej floty. Wyniki przewozowe z majówki każą przewidywać, że latem pasażerów może być jeszcze więcej niż rok temu.
Remtrak intensywnie przygotowuje wagony. Co z pojazdami "z zewnątrz"?Prezes PKP Intercity powiedział, że spółka podjęła intensywne działania, żeby zwiększyć podaż miejsc w wagonach. Remtrak skupia się obecnie szczególnie na naprawach P4 i przeglądach P3, a czasochłonne i materiałochłonne naprawy na poziomie P5 wykonuje w bardzo ograniczonym zakresie, po to, by wagonów przed wakacjami było jak najwięcej. Po wakacjach Remtrak skupi się także na naprawach P5 (a więc także na budowie wagonów Combo). Janusz Malinowski dał do zrozumienia, że PKP Intercity będzie też zapewne korzystać z wszelkiej dostępnej pomocy ze strony spółek posiadających tabor. O szczegółach dowiem się jednak w innym terminie.