Od kilku miesięcy po lwowskich ulicach kursuje pierwszy niskopodłogowy wagon tramwajowy. Wyprodukowany w miejscowych zakładach Elektron prototyp o charakterystycznych kształtach kursuje póki co tylko na jednej linii, ale być może wkrótce podobne pojazdy zastąpią część wyeksploatowanych tatr KT4.
Komunikacja szynowa w największym mieście zachodniej Ukrainy otrzymała ostatnio pierwszy nieśmiały znak zbliżającej się nowoczesności. Tramwajowy przewoźnik Lwiwelektrotrans, którego tabor opierał się dotychczas na eksploatowanych od nowości i używanych tatrach KT4, rozpoczął bowiem w drugiej połowie zeszłego roku eksploatację liniową pierwszego wagonu niskopodłogowego. W rozstrzygniętym w 2012 roku przetargu nie wybrano jednak żadnego z czołowych producentów tramwajów, a lwowską spółkę akcyjną Koncern Elektron.
Miejscowa fabryka wyprodukowała pierwszy na Ukrainie całkowicie niskopodłogowy wagon nazwany Elektron T5L64. Ma nieco ponad 30 metrów długości, sześć osi i pięć członów. Zabiera do 250 pasażerów, w tym 58 na miejscach siedzących. Jest też miejsce dla inwalidy na wózku i klimatyzacja. Tramwaj dostosowany jest do lwowskich torowisk o szerokości 1000 mm, ale w ofercie Elektronu są również wagony tego typu dla innych szerokości – standardu europejskiego 1435 i rosyjskiego 1520 mm.
Jedną z najbardziej interesujących cech wagonu jest jego wygląd zewnętrzny. O ile konstrukcja przodu i ścian bocznych wpisuje się we współczesną stylistykę tramwajową, o tyle zaskakująca jest ściana tylna. Ostatni człon tramwaju nie jest opływowy albo ścięty pochyło – ściana opada pod kątem prostym – tak, jak najczęściej w autobusach czy trolejbusach.
Wagon został zaprezentowany w czerwcu zeszłego roku, miesiąc później rozpoczęła się eksploatacja obserwowana. Obecnie pojazd kursuje w normalnym ruchu miejskim i obsługuje na stałe jedną z brygad linii 9/9A. Pewnym problemem w użytkowaniu jest zły stan części lwowskich torowisk i rozjazdów – niektóre skrzyżowania elektron przejeżdża z minimalną prędkością, podczas gdy ruch starszych wagonów odbywa się tam płynnie. Producent deklaruje, że nowoczesny tramwaj przyniesie korzyść nie tylko pasażerom, ale i budżetowi – dzięki systemowi odzyskiwania energii ma zużywać o ok. 40 proc. mniej prądu niż eksploatowane dotychczas konstrukcje.
To tylko fragment artykułu. Więcej na stronie Transport-publiczny.pl