Można już zobaczyć cyfrową rekonstrukcję Luxtorpedy! Wykonany z dużym pietyzmem krótki film przenosi nas na szlaki II RP, po których mknęły luksusowe składy.
W latach 30. ubiegłego wieku wyprodukowano pięć spalinowych wagonów motorowych SAx 90 oznaczonych numerami od 081 do 85. Były one w okresie międzywojnia otoczone podobnym mitem jak obecnie Pendolino. Kursowały wyłącznie dla wybranych, których stać było na drogi bilet. Luxtorpedę, jak je nazywano, wspomina się w Polsce do dziś. Tak naprawdę zachowało się jednak niewiele materiałów, na których można je zobaczyć. Postanowił to naprawić specjalista od efektów cyfrowych. Efektem jego pracy jest oszałamiający krótki film przedstawiający cyfrową rekonstrukcję Luxtorpedy na torach.
– Pomysł wziął się z mojego zainteresowania rzeczami i obiektami, które już nie istnieją, a które chciałbym zobaczyć na własne oczy. Do tego lubię historię techniki, a jako, że mam spory sentyment do kolejnictwa, to wybór padł na Luxtorpedę. W tamtych czasach był to szczyt techniki i duma polskiego kolejnictwa, a nie ma ani jednego egzemplarza, który się zachował, w dodatku istnieje bardzo mało zdjęć tego pojazdu i żadnego kolorowego. Byłem ciekaw, jak prezentowałaby się w ruchu na dzisiejszych szlakach i postanowiłem ją odtworzyć – mówi “Rynkowi Kolejowemu” autor filmu Radek Grec.
Autor przyznaje, że zawodowo zajmuje się tworzeniem materiałów filmowych, animacją i wizualizacją 3D – ze szczególnym naciskiem na rekonstrukcje cyfrowe. Do wykonania filmu potrzeba było kilku programów: do modelowania i animacji, do efektów i postprodukcji oraz do montażu.
– Samo stworzenie modelu Luxtorpedy trwało około dwóch miesięcy. Wynika to po pierwsze z tego, że jest bardzo mało materiałów typu plany, zdjęcia czy schematy. Większość zaczerpnąłem z jedynej dostępnej książki na temat Luxtorpedy autorstwa Bogdana Pokropińskiego (jego artykuły można znaleźć w dziale historia wielu numerów miesięcznika Rynek Kolejowy – przyp. JM.). Po drugie – jestem detalistą i staram się przywiązywać wagę do najdrobniejszych szczegółów. Tworząc model, chciałem, żeby był właściwie zwymiarowany i miał jak najdokładniej odtworzone te detale, które byłem w stanie odczytać z dostępnych materiałów – powiada Radek Grec.
Jak mówi, znalezienie np. oryginalnej czcionki, którą posługiwały się PKP w tamtym czasie, a która użyta była do napisów eksploatacyjnych trwało kilka godzin. – Po stworzeniu modelu nagrałem kilka ujęć szlaków kolejowych, na które nałożyłem model. Do tego musiałem stworzyć kilka scenerii od podstaw – one są widoczne w ujęciach zimowych – opowiada. Animowanie zajęło kolejne dwa miesiące, co oznacza łącznie cztery miesiące wytężonej pracy.
Jaką rolę naprawdę odgrywała Luxtorpeda w systemie transportowym II Rzeczpospolitej? Kto zbudował te wagony motorowe i co się z nimi stało po wojnie?
Nasz obszerny artykuł na temat Luxtorpedy przeczytasz tutaj.