W tym roku PKP PLK wydadzą na inwestycje zaledwie 4,5 mld złotych. To najgorszy scenariusz dla rynku wykonawców, bo oznacza skurczenie rynku zamówień aż o 40 procent.
O zagrożeniu dla rynku wykonawców, spowodowanego nierównym rozplanowaniem wydatkowania środków, co tworzy tzw. lukę inwestycyjną, „Rynek Kolejowy” ostrzegał
już w lutym ubiegłego roku. W Krajowym Programie Kolejowym zapowiedziano bowiem dużo niższy poziom wydatków na inwestycje w 2016 r. (4,6 mld zł) niż w 2015 roku (7,6 mld zł przy zapowiadanych nawet 9 mld zł).
PKP PLK i poprzednie Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju początkowo zaprzeczały wystąpieniu w 2016 roku luki w zamówieniach. – Nie przewiduje się wystąpienia istotnej luki inwestycyjnej w sektorze kolejowym –
zapewniał rzecznik ministerstwa Piotr Popa. Później bagatelizowano jej przewidywany rozmiar. PLK przedstawiły nawet Wielką Ofensywę Inwestycji Kolejowych, w ramach której ogłoszono przetargi na prace warte 16 mld złotych (o 2 mld zł więcej, niż zapowiadano). Jednak WOIK nie była niczym więcej niż wypełnieniem zapisów KPK. A do rozstrzygnięcia większości z ogłoszonych wówczas postępowań jest jeszcze bardzo daleko.
Tylko 4,5 mld złotych na inwestycje PLKWedług informacji podanych na spotkaniu, w tym roku PKP PLK wyda na inwestycje 4,5 mld złotych, co stanowi zaledwie 59% kwoty wydanej w ubiegłym roku. Co gorsza, w kwocie tej mieszczą się już planowane na ten rok wydatki na inwestycje w całości finansowane przez PKP PLK i budżet państwa, bez udziału środków unijnych. Przeznaczonych jest na nie ok. 1 mld złotych rocznie. Do poziomu z 2015 roku wydatki mają wrócić w przyszłym roku (7,4 mld złotych), a w 2018 planowany jest wzrost do ok. 9 mld złotych.
Inwestycje liniowe w ramach perspektywy unijnej na lata 2014-2020 będą się kumulowały w dwóch "górkach" inwestycyjnych. Pierwsza nastąpi w latach 2018-2019, kiedy będą konsumowane przetargi ogłoszone w ramach WOIK. Drugi szczyt zamówień, o dużo większej wartości, przewidywany jest dopiero na lata 2022-2023, czyli sam koniec perspektywy (licząc wraz z trzyletnim okresem przedłużenia).
Będą zakupy materiałów?
Konieczność ograniczenia działalności na jeden sezon po obfitującym w wydatki 2015 roku to ogromny problem dla przedsiębiorców. Ministerstwo i PKP PLK ma tego świadomość, dlatego zarządca infrastruktury przygotował prognozę zapotrzebowania na strategiczne materiały: szyny podkłady, kruszywo, rozjazdy. Ma być ona aktualizowana co kwartał a wyniki – przedstawiane wykonawcom. Jeszcze lepszą wiadomością jest to, że PKP PLK rozważa możliwość zakupu materiałów strategicznych na zapas pod przyszłe inwestycje na wzór niemieckiego DB Netz.
Zasypać tegoroczną dziurę w inwestycjach chce jeszcze Grzegorz Muszyński, nowy pełnomocnik zarządu PKP Polskie Linie Kolejowe ds. inwestycyjnych. Wkrótce po objęciu stanowiska (w styczniu tego roku)
zadeklarował w rozmowie z „Rynkiem Kolejowym”, że będzie dążył do wzrostu planowanych na ten rok wydatków do 6,4 mld złotych, czyli poziomu niewiele niższego, niż zeszłoroczny. Nie wiadomo jednak, czy ambitny plan Muszyńskiego się powiedzie. Sytuację może jeszcze bardziej skomplikować zmiana na stanowisku członka zarządu PKP PLK ds. inwestycji, o której
informowaliśmy tutaj. W jej wyniku obowiązki Marcina Mochockiego
przejął na razie Piotr Borys.
Więcej na temat planów Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa i PKP PLK, oraz o zmianach w przygotowaniu i prowadzeniu inwestycji już w najbliższym numerze miesięcznika "Rynek Kolejowy". Zapraszamy do prenumeraty!