Cztery z jedenastu lubuskich szynobusów nie kursują. Powodem jest zły stan techniczny. Łączne koszty eksploatacji szynobusów są kilkakrotnie niższe niż typowych składów z lokomotywą. Pojazdy jednak często się psują - informuje „Gazeta Lubuska”.
Dwa z zepsutych szynobusów kupione zostały w ZNTK Poznań w 2003 roku. Kolejne dwa pojazdy zakupiono od Pesa Bydgoszcz. Stanisław Osowski, naczelnik Zakładów Przewozów Regionalnych tłumaczy „Gazecie Lubuskiej”, że dwa zakupione od ZNTK Poznań pojazdy przestały kursować z powodu długiego czasu eksploatacji, który kwalifikuje je na przegląd techniczny. Zgodnie z przepisami musiały więc trafić na planowaną naprawę rewizyjną, podczas której wymienione zostaną koła oraz inne elementy zawieszenia. Silnik szynobusów i klimatyzacja poddane będą regeneracji. Przetarg dotyczący naprawy wygrał Tabor Szynowy Opole. Po gruntowanych naprawach, które potrwają około 60 dni, pojazdy będą mogły sprawnie funkcjonować nawet 10 lat.
Jak informuje „Gazeta Lubuska” jeden z pozostałych pojazdów został kilka dni temu rozbity na przejeździe kolejowym. Przyczyną było zderzenie z samochodem osobowym. Naprawa będzie trwała kilkanaście dni. Jej koszty pokryje prawdopodobnie odszkodowanie, gdyż do wypadku doszło z winy kierowcy auta. Czwarty szynobus znajduje się w naprawie z powodu zbyt głośno działającej klimatyzacji. Pojazd obecnie jest naprawiany u producenta. Jak podaje „Gazeta Lubuska” najwięcej problemów sprawiają właśnie pojazdy produkowane w Bydgoszczy. Jednak ich jakość powoli ulega polepszeniu. Dopracowano jednostki napędowe, drewniane zgarniacze zastąpiono metalowymi.
W najbliższym czasie województwo odbierze autobus szynowy z Nowego Sącza. W przyszłym roku marszałek planuje też zakup czterech kolejnych szynobusów.
Więcej