Samorząd Ziemi Lubuskiej właśnie ogłosił przetarg na dwa pociągi dwutrakcyjne, spalinowo-elektryczne. Region kupuje pociągi o różnych długościach, ale reszta wymagań pozostaje niemal identyczna dla obu typów jednostek. Zaskakuje czas na dostawę składów, który określono na… mniej niż 3 miesiące. Czy zakup uda się więc przeprowadzić?
Województwo lubuskie właśnie ogłosiło postępowanie przetargowe na dostawę dwóch pociągów spalinowo-elektrycznych, zdolnych do kursowania na liniach zelektryfikowanych oraz tych bez sieci trakcyjnej, a takich w regionie zdecydowanie nie brakuje. Co ciekawe, samorząd kupuje dwa pojazdy tego samego typu lecz każdy o innej długości. Jeden z nich ma mieć długość do 60 metrów, natomiast długość drugiego określono na maksymalnie 80 metrów.
160 km/h “pod prądem” i 120 km/h na Dieslu Kupowane pojazdy mają być zupełnie nowe i zdolne do poruszania się (w trakcji elektrycznej) pod siecią o napięciu 3 kV. Jednostki mają kursować z prędkością co najmniej 160 km/h bądź większą w trakcji elektrycznej oraz 120 km/h lub większą w trakcji spalinowej. Podstawowy napęd zapewnią silniki asynchroniczne prądu przemiennego, umożliwiające kursowanie pod siecią trakcyjną, natomiast do podróży po trasach bez sieci trakcyjnej mają być wykorzystywane silniki spalinowe (dwa) wraz z generatorami prądu.
Zamawiający wymaga, aby nowe pociągi miały po dwa pantografy. Krótszy pojazd ma mieć co najmniej 3 sztuki dwuskrzydłowych drzwi na każdą stronę, natomiast dłuższy minimum 6 sztuk drzwi. Oba pojazdy mają być oczywiście zdolne do jazdy dwukierunkowej.
Dużo miejsc na rowery
Zamawiane pojazdy mają mieć ledowe oświetlenie (zewnętrzne i wewnętrzne) oraz zabierać na pokład minimum 80 osób na miejscach siedzących (krótszy pojazd) oraz co najmniej 150 na miejscach siedzących (dłuższy). Wysokość podłogi określono na 80 cm nad główką szyny z tolerancją 5 cm w każdą stronę. Udział niskiej podłogi w porównaniu do długości przedziałów pasażerskich ma wynosić minimum 90%. Podłoga ma zapewniać bezpieczne i komfortowe wsiadanie z peronów o wysokości od 30 do 96 centymetrów.
Układ wnętrza to wyłącznie bezprzedziałowa klasa druga. Obsługa pociągu będzie miała dla siebie zabudowany przedział. W pociągu będzie klimatyzacja, ogrzewanie oraz monitoring. Samorząd wymaga, aby nowe jednostki były w stanie zabierać na pokład także osoby poruszające się na wózkach (minimum dwa takie miejsca) oraz rowery. W krótszym pojeździe ma być możliwy przewóz minimum 4 rowerów w pozycji poziomej a w dłuższym tę liczbę określono już na 12 rowerów, lecz w tym przypadku mają być one przewożone w pionie lub poziomie.
Pasażerowie skorzystają też z półek bagażowych, wieszaków na ubrania oraz Wi-fi i ładowarek do urządzeń mobilnych. W pociągach będą dwie toalety, z czego jedna dostosowana do wymagań osób z niepełnosprawnościami, a także system dynamicznej informacji pasażerskiej.
Krótki i (nierealny?) termin dostaw?
W związku z faktem, że zakup nowych pojazdów ma zostać dofinansowany z funduszy unijnych w ramach kończącej się w tym roku perspektywy, nie dziwi termin wykonania zamówienia. Nowe pociągi mają zostać dostarczone do… 20 grudnia bieżącego roku. Oznacza to, że samorząd zakłada, że dwie zupełnie nowe jednostki uda się wyprodukować w około 90 dni, bowiem termin składania ofert upływa 21 września bieżącego roku. Chyba, że któryś z producentów (w grę wchodzi FPS i Newag) posiada gotowe już pojazdy, których nie udało się dotąd sprzedać.
W postępowaniu mogą wziąć udział wykonawcy, którzy wykażą, że w ciągu sześciu ostatnich lat dostarczyli minimum jeden fabrycznie nowy, wieloczłonowy kolejowy pojazd z własnym napędem (co najmniej dwuczłonowy) lub wykonali modernizację i dostarczyli minimum jeden elektryczny zespół trakcyjny.
O wyborze najlepszej oferty zdecyduje cena - 60% oraz okres udzielonej gwarancji - 40%.
Region już ma (prawie) dwa pojazdy dwutrakcyjne
Warto przypomnieć, że nowo kupowane pociągi nie muszą być jedynymi, jakie zakupi lubuski samorząd. Województwo kupiło bowiem kilka lat temu
dwa spalinowe zespoły trakcyjne od Newagu, które można wyposażyć w pantografy i uczynić z nich pojazdy dwutrakcyjne. Identyczne rozwiązanie zastosowały Koleje Wielkopolskie, które aktualnie
przebudowują swoje spalinowe jednostki na pojazdy zdolne kursować również “pod prądem”. Jak na razie jednak lubuskie nie zdecydowało się na identyczny ruch.