W Lublinie w nocy z soboty na niedzielę funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei na „gorącym uczynku” ujęli osobę, która malowała graffiti na elektrycznym zespole trakcyjnym. W województwie lubelskim najwięcej takich dewastacji taboru jest odnotowywanych na stacji Lublin – informuje „Rynek Kolejowy” Piotr Stefaniuk, komendant zmiany Komendy Regionalnej SOK w Lublinie.
W środku nocy lubelscy SOK-iści wykryli dwie osoby malujące graffiti na jednostce elektrycznej EN57-1708, która stała na torze nr 4 stacji Lublin. W trakcie interwencji został ujęty mężczyzna w wieku 30. lat. Stawiał czynny opór, dlatego użyto środków przymusu bezpośredniego w postaci siły fizycznej i kajdanek.
- Za powyższe wykroczenie Komenda Regionalna Straży Ochrony Kolei w Lublinie sporządzi wniosek o ukaranie przez Sąd – wyjaśnia komendant zmiany.
Drugi sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia. Do momentu interwencji funkcjonariuszy, graficiarze zamalowali 23 m² burty elektrycznego zespołu trakcyjnego.
Jak informuje Piotr Stefaniuk, w tym roku na obszarze lubelskiej komendy SOK odnotowano kilkanaście przypadków namalowania graffiti na jednostkach taboru pasażerskiego. Sprawcy najczęściej wybierali elektryczne zespoły trakcyjne – stwierdzono 14 przypadków. Graffiti pojawiło się również na 3 wagonach pasażerskich oraz 2 szynobusach. Do większości zdarzeń doszło na terenie stacji Lublin, pojedyncze przypadki odnotowano w Chełmie, Dęblinie, Białej Podlaskiej (po 2) i Łukowie (1). Straty, jakie w wyniku tego procederu ponieśli przewoźnicy, oszacowano na 1 700 zł.