W opublikowanym przez PKP Polskie Linie Kolejowe rocznym rozkładzie jazdy pociągów 2015/2016 nie ma już połączeń Regio na odcinku Chełm – Dorohusk. Mimo deklaracji wynikającej z umowy z przewoźnikiem, nie będzie również całorocznych połączeń między Zawadą a Jarosławiem. Jednak ograniczona oferta nie jest jedyną zmianą, która może być niekorzystna przynajmniej dla niektórych podróżnych.
W połowie przyszłego miesiąca wejdzie w życie nowy roczny rozkład jazdy pociągów. Został on opublikowany na stronach internetowych zarządcy narodowej sieci linii kolejowych. Wynika z niego, że najważniejsze ciągi komunikacyjne regionu będą obsługiwane przez pociągi Przewozów Regionalnych. Obok „tras podstawowych” takich jak Dęblin – Lublin – Chełm i Łuków – Terespol, oferta została utrzymana również między Dęblinem a Łukowem, a szynobusy dojadą do Parczewa i Lubartowa oraz do Stalowej Woli i Rzeszowa. Ponadto założono kursowanie pociągów do Zamościa i portu lotniczego w Świdniku. W sezonie, od maja do września, założono obsługę trasy z Zawady przez Bełżec do Hrebennego i dalej linią nr 101 do Muniny/Jarosławia.
Natomiast od połowy grudnia zabraknie połączeń regionalnych między Chełmem a Dorohuskiem. Na odcinku liczącym 21 kilometrów obecnie kursują 3 pary pociągów. Niektóre z nich zapewniają bezpośredni dojazd do/z Lublina i Rejowca. Z przedstawionego przez Beatę Górkę, rzecznika marszałka województwa lubelskiego, stanowiska Departamentu Transportu i Drogownictwa Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubelskiego wynika, że były dwa zasadnicze powody wycofania pociągów z obsługi tego odcinka.
– Powodem rezygnacji z organizowania połączeń kolejowych na odcinku Chełm – Dorohusk przez województwo lubelskie, jest bardzo niska frekwencja podróżnych (średnio kilka osób na kurs). W sytuacji ograniczonych możliwości finansowania przewozów, rezygnacja musiała dotyczyć odcinka o małym zainteresowaniu wśród pasażerów, a co za tym idzie o wysokiej deficytowości – informuje Beata Górka.
Również ze względów finansowych nie będzie całorocznej obsługi położonego w południowo-wschodniej części regionu fragmentu linii nr 69.
– W 2016 roku organizator przewozów będzie dysponować znacznie mniejszym budżetem na rekompensatę dla operatora przewozów niż pierwotnie zakładano na etapie zawierania umowy (w pierwszej wersji Wieloletniej Prognozy Finansowej za 2016 r. przewidywano 74,7 mln zł.). Przewiduje się, że będą to środki na poziomie tegorocznego budżetu [czyli 57 550 tys. zł – przyp. redakcji] – wyjaśnia rzecznik marszałka województwa lubelskiego.
Jak informowaliśmy na naszym portalu, w związku z zawarciem umowy między województwem lubelskim a spółką Przewozy Regionalne, w dokumencie założono całoroczną obsługę połączenia Zawada – Jarosław, która stanowiłoby trzecie kolejowe połączenie pasażerskie regionów lubelskiego i podkarpackiego. Tak się nie stanie i w 2016 r. rozkład jazdy pociągów regionalnych będzie podobny do obowiązującego między majem a wrześniem tego roku.
Zamiast PR będzie PKP IC
Na obu wymienionych trasach przez cały rok będą jednak kursowały pociągi pasażerskie. Po linii nr 7 z Chełma do Dorohuska nadal pojedzie pociąg międzynarodowy Kiev Express z wagonami dostępnymi w ruchu krajowym. Nie obsłuży on jednak przystanków pośrednich (Chełm Cementownia, Brzeźno i Wólka Okopska), również pora kursowania raczej nie będzie atrakcyjna dla podróżnych (odjazd po 23:00 w przypadku połączenia Chełm – Dorohusk, w przeciwnym kierunku odjazd ok. 5 nad ranem). Przewoźnik z Grupy PKP zaplanował również skład łączący Zamość z Rzeszowem przez Bełżec i Lubaczów, który będzie dołączany do pociągu Przemyśl – Wrocław. Grupa wagonów z Zamościa pociągu IC ANTARES będzie kursowała przez cały rok, jednak okresowo będzie to połączenie weekendowe.
Mniej łączenia relacji
Dla podróżujących pociągami regionalnymi dalej do najbliższego, większego miasta, niekorzystną zmianą jest ograniczenie kursowania pociągów w dłuższych relacjach. Zmianę tę odczują głównie pasażerowie z „linii chełmskiej”. Od połowy grudnia nie będzie już bezpośrednich połączeń z Dęblinem, Łukowem czy Białą Podlaską. Aby kontynuować podróż, mieszkańcy np. Chełma, Rejowca, Świdnika czy Trawnik będą musieli się przesiadać na stacji Lublin. Jak wyjaśnia Beata Górka, skrócenie relacji wszystkich pociągów kursujących linią chełmską wynika głównie z troski o zapewnienie stabilności w kursowaniu pociągów na odcinku, gdzie zdecydowana większość podróżnych to osoby dojeżdżające do pracy i szkół położonych w Chełmie, Lublinie i Świdniku.
– Ze względu na długość trasy, pociągi z Terespola bardzo często przybywały do stacji Lublin z opóźnieniami, co szczególnie w godzinach szczytu powodowało dezorganizację w odjazdach pociągów na odcinku Lublin – Chełm, np. pociągi dublowały się i opóźniony pociąg z Terespola jechał tuż przed albo tuż po pociągu relacji Lublin – Chełm. Ponadto w poszczególnych okresach obowiązywania zastępczych rozkładów jazdy, wprowadzanych przez zarządcę infrastruktury, pociągi długich relacji były często przesuwane nawet o godzinę, co wiązało się z utratą funkcji realizowanej przez dany pociąg (np. przyjazd zbyt późny, aby podróżni zdążyli na zajęcia lub do pracy) – przedstawia powody wprowadzonych zmian Beata Górka.
W rozkładzie jazdy nadal nie uwzględniono pociągów przejeżdżających przez Lublin w kierunku północ-południe. Zatem nadal nie będzie można bez przesiadek przejechać np. z Lubartowa do Kraśnika czy z przystanku Lublin Rudnik do dzielnicy Zemborzyce.