Wraz z nadejściem wakacji rozpoczęło się stałe kursowanie pociągów REGIO do Zamościa i Bełżca. Mimo dość krótkiego okresu kursowania składy cieszą się niezłą, z tygodnia na tydzień rosnącą frekwencją – dowiedział się „Rynek Kolejowy” w Lubelskim Zakładzie Przewozów Regionalnych.
Oferta
22 czerwca rozpoczęło się stałe kursowanie pociągów do Zamościa i Bełżca. Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego, organizator przewozów, założył kursowanie 5 par pociągów – 4 pary na trasie Lublin-Zamość, 2 pary Lublin-Bełżec oraz parę Chełm-Zamość. W takiej konfiguracji rozkład jazdy utrzyma się do końca wakacji – z dniem 1 września pociągi Kasztelan i Kanclerz nie dojadą do już Bełżca, Suśca i Zwierzyńca. 4 tygodnie dłużej pojedzie skład Chełm – Zamość – Chełm. Zatem od 29 września do końca obowiązywania tej edycji rozkładu jazdy pozostają wyłącznie pociągi na trasie Lublin- Zamość- Lublin, których w ciągu doby będzie od 6 do 8.
Warto nadmienić, że pociąg Podkomorzy rel. Chełm – Zamość – Chełm został dogodnie skomunikowany na stacji Rejowiec ze składami z/do Lublina, tym samym pasażerowie chcący udać się z Lublina do Zamościa (i z powrotem) zyskali dodatkowe dogodne połączenie. Z części pociągów z/do Zamościa i Bełżca można dogodnie przesiąść się w Lublinie na składy TLK, w szczególności typowym „łącznikiem” jest pociąg Kasztelan. Natomiast gorzej wygląda skomunikowanie pociągów z/do Zamościa i Bełżca w kierunku Chełma, zwłaszcza w dni wolne od pracy.
Marketing
Wraz z powrotem składów pasażerskich na Zamojszczyznę podjęto działania promocyjne. W ramach oferty „Połączenie w dobrej cenie” wprowadzono specjalną taryfę na przejazdy w relacjach Lublin-Zamość i Lublin-Bełżec. Jako ciekawostkę można podać, że dzięki tej pierwszej zyskali nawet mieszkańcy Rejowca położonego w połowie trasy Lublin-Zamość i pasażerowie wsiadający/wysiadający na innych przystankach między Żulinem a Zawadą. Ponadto przed reaktywacją połączenia wydrukowano folder z rozkładem jazdy, który w tysiącach sztuk dostarczono do miejscowości położonych przy linii kolejowej nr 69. Za punkty dystrybucyjne służyły sklepy, urzędy, a nawet... kościoły.
W LZPR „mówi się”, że już same pojazdy są swoistą promocją połączenia. Zwłaszcza mieszkańcy Bełżca przychodzili tłumnie obejrzeć pojazdy jakby „z innej epoki”.
Frekwencja
Wraz z uruchomieniem omawianych pociągów pracownicy LZPR stale monitorują liczbę pasażerów. Wyniki badań potoków podróżnych są optymistyczne. - Frekwencja na trasie Lublin/Chełm-Zamość/Bełżec systematycznie rośnie i jest uzależniona od dnia tygodnia oraz pogody – mówi „Rynkowi Kolejowemu” Zofia Dziewulska, Naczelnik Działu Sprzedaży LZPR. Jak informuje Zofia Dziewulska największym uznaniem pasażerów cieszy się pociąg nr 235/2233 Kanclerz relacji Lublin-Zamość/Bełżec odjeżdżający ze stacji Lublin o godzinie 16.36. Średnie zapełnienie w tym pociągu wynosi ponad 89% (zajętych miejsc siedzących) a maksymalne 147%.
Drugi w kolejności, to skład nr 231/2231 Kasztelan jadący tą samą trasą, odjeżdżający ze stolicy regionu o godzinie 9.53. Średnie zapełnienie w tym pociągu wynosi ponad 61% a maksymalne 142%. Na drugim biegunie frekwencji znajduje się pociąg Podkomorzy w obu kierunkach. Średnie zapełnienie w tym pociągu to tylko niespełna 9%. W pozostałych pociągach średnie zapełnienie zamyka się w przedziale 30-60%.
Wyniki badań Naczelnik Działu Sprzedaży LZPR komentuje następująco: - Z naszej analizy wynika, że większym zainteresowaniem cieszy się połączenie Lublina z Roztoczem. Być może wynika to z tego, że mamy w tej chwili wakacje i większa liczba naszych klientów ma ochotę odpocząć na łonie natury. Przemawia za tym także zwiększona liczba podróżnych w czasie słonecznych i ciepłych weekendów – mówi Zofia Dziewulska.
Dla pełnego obrazu sytuacji należy dodać, że wszystkie pociągi na Ziemię Zamojską obsługują najobszerniejsze z lubelskich szynobusów, czyli pojazdy serii SA134, a pociągi Kanclerz i Kasztelan są zestawione z dwóch sprzężonych ze sobą spalinowych zespołów trakcyjnych. Dzieli się je na stacji Zawada. Z tego miejsca jeden skład udaje się do Zamościa, a drugi do Bełżca. Ponadto cześć pasażerów wysiada na przystankach położonych na odcinku Lublin-Rejowiec linii nr 7. Tutaj szynobusy stanowią uzupełnienie oferty składów kursujących między Chełmem a Lublinem. A z uwagi na brak postojów na części przystanków szynobusem najszybciej można dotrzeć do nie tylko to Trawnik czy Kaniego, ale nawet i do Chełma przy wyborze połączenia Magnatem i Podkomorzy. Doliczając czas na przesiadkę do „niedźwiedziego grodu” z Lublina można dotrzeć o 5 minut szybciej niż EZT-em.
Istniały obawy, że zastosowane pojazdy mogą być niewystarczające, zwłaszcza w sytuacji, kiedy z jednego składu zechce skorzystać większa liczba rowerzystów. Jednak dotychczas do przewoźnika nie wpłynęła żadna skarga dotycząca (mówiąc ogólnie) komfortu podróży. Zatem stosowany tabor jest wystarczający do obsługi trasy „roztoczańskiej”.