Województwo lubelskie otworzyło oferty w czwartym przetargu na elektryczne pociągi dla regionu. Po trzech nieudanych konkursach ofert region zmienił założenia zakupowe. W postępowaniu wystartowały Pesa i Newag.
Region lubelski najdłużej „męczy się” z zakupem taboru, na które otrzymał 50% kwalifikowanego dofinansowania od Unii Europejskiej, w ramach projektu POIiŚ. We wszystkich trzech przetargach, które dotąd miały miejsce,
oferty znacznie przekroczyły budżet. Czwarte postępowanie zostało ogłoszone w sierpniu. Zamiast jedenastu pociągów tym razem przetarg objął tylko osiem pojazdów, a kolejny jeden lub dwa w ramach prawa opcji. Więcej na ten temat
pisaliśmy tutaj.
Wygląda na to, że zmiany przyniosły pozytywny efekt, bo obie złożone oferty mieszczą się w budżecie (148 546 558,80 zł brutto). Spółka Pojazdy Szynowe Pesa Bydgoszcz zaproponowała 141 991 200 złotych, termin dostawy 25 miesięcy i 64 miesiące gwarancji. Z kolei Newag proponuje wyższą cenę - 146 616 000 złotych, ale szybszą dostawę, bo w 24 miesięce oraz identyczną gwarancję.
Co bardzo istotne, termin dostawy pojazdów miał początkowo nie być brany pod uwagę - aż 40 procent oceny miała stanowić długość okresu gwarancji. W trakcie przetargu zmieniono kryteria oceny - wprowadzono termin dostawy dla drugiego etapu o wadze 24/100 punktów. Wagę gwarancji obniżono do 16 punktów. W związku z tym obie oferty w punktacji ogólnej będzie dzielić niewiele, według wstępnych obliczeń postępowanie może wygrać Newag.