Do 15 kwietnia można składać oferty w ogłoszonym przez Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego przetargu na strategię biznesową dla nowego wojewódzkiego przewoźnika kolejowego. Powodem jest zaniepokojenie ogólną kondycją Polregio i problemami przewoźnika w innych województwach. Nie wiadomo jednak na razie, czy dojdzie do powołania spółki – ostateczna decyzja w tej sprawie ma zapaść najwcześniej w ostatnim kwartale br., a być może bliżej roku 2030.
Zwraca uwagę bardzo krótki czas przewidziany na złożenie ofert: od ogłoszenia przetargu (1 kwietnia) do terminu ich otwarcia miną zaledwie dwa tygodnie (początkowo planowano jeszcze krótszy termin – 8 dni). Na dostarczenie opracowania zwycięzca przetargu będzie miał 190 dni od podpisania umowy.
Połowę punktów przy ocenie zamówienia można otrzymać za cenę brutto. 30% będzie zależało od doświadczenia zawodowego koordynatora opracowania, a 20% – od przyspieszenia terminu realizacji.
Kondycja Polregio budzi obawy samorządu
Jako cel przedmiotu zamówienia wskazano dostarczenie „informacji niezbędnej do podejmowania strategicznych decyzji w sprawie sposobu realizacji usług dla ludności w zakresie wojewódzkich kolejowych przewozów pasażerskich”. Wykonawca ma przeanalizować historyczne, aktualne i prognozowane uwarunkowania ekonomiczno-finansowe, prawne i rynkowe. Prognozy mają zostać podzielone na dwa okresy, których granicą ma być rok 2030 – 14 grudnia tego właśnie roku wygasa bowiem
obecna umowa z Polregio.
Właśnie problemy związane z Polregio są powodem, dla którego zarząd województwa rozważa utworzenie własnej spółki przewozowej. Jak podaje „Dziennik Wschodni”, samorząd jest głęboko zaniepokojony skalą odwołań pociągów w innych województwach,
zwłaszcza – w lubuskim. Lubelski Urząd Marszałkowski obawia się, że zjawisko to – znane również
z województwa opolskiego czy
podlaskiego – dosięgnie w końcu także Lubelszczyzny. Część wspomnianych regionów również myśli o podobnym rozwiązaniu: Lubuskie rozpoczęło
przygotowania do powołania przewoźnika kolejowo-autobusowego, a Podlaskie
nie wyklucza podobnego kroku w przyszłości.
W dodatku – jak informuje dziennik – pojawiają się trudności we współpracy z zarządem Polregio: ma on odmawiać podpisania planu finansowego na bieżący rok oraz ujawnienia danych konicznych do weryfikacji kosztów. Wicemarszałek Piotr Breś zarzuca też swoim partnerom z Polregio „brak inicjatywy w zakresie rozwoju” spółki, zwłaszcza w porównaniu z przewoźnikami samorządowymi w innych regionach. Polregio odpowiada, że „sytuacja na lubuskich torach poprawia się z miesiąca na miesiąc”, a w sprawie planu finansowego trwają uzgodnienia.
Własna spółka, Arriva, Polregio? Zadecyduje przetarg
Jak czytamy w opisie przedmiotu zamówienia, częścią strategii mają być „wnioski z przeprowadzonej analizy potencjału Spółki Arivy SA [pisownia oryginalna – przyp. RK] a jeżeli Wykonawca uzna za zasadne również innego podmiotu (z wyłączeniem Polregio SA) w zakresie możliwości złożenia oferty konkurencyjnej na realizacje przewozów kolejowych na terenie województwa lubelskiego po roku 2030”. Wykonawca ma przeanalizować różne warianty rozwoju sytuacji po tej dacie według schematu SWOT lub innego, bardziej szczegółowego.
Należy jednak wspomnieć o możliwych problemach prawnych. Województwa takie jak mazowieckie, łódzkie czy dolnośląskie, które mają dziś własnych operatorów, powoływały ich, gdy nie obowiązywały jeszcze przepisy IV Pakietu Kolejowego. Nakładają one na samorządy obowiązek organizowania przetargów na przewozy, co uniemożliwi bezpośrednie powierzenie nowej spółce zadań przewozowych – będzie ona musiała rywalizować w przetargu z innymi, bardziej doświadczonymi i zapewne silniejszymi oferentami.