O funkcjonowaniu zakładu w minionym roku, współpracy z samorządem i zarządcą infrastruktury oraz planach na przyszłość „Rynek Kolejowy” rozmawia z Justyną Mądry, dyrektor Lubelskiego Zakładu Przewozów Regionalnych
Rynek Kolejowy: Jak – w kontekście znaczenia łukowskiej sekcji dla funkcjonowania Zakładu – odebrała Pani ujawnienie przez „Rynek Kolejowy” listy linii kolejowych do przekazania lub likwidacji, na której znalazł się odcinek Łuków – Dęblin i inne obsługiwane przez LZPR?
Justyna Mądry, dyrektor Lubelskiego Zakładu Przewozów Regionalnych: - Pojawiły się takie informacje, ale dotychczas nie zapadły żadne decyzje. Przy tak dobrze rozwijającej się współpracy z UMWL można liczyć, że marszałek przejąłby tę linię. Chcę też podkreślić, że bardzo dobrze układa się współpraca Zakładu z Lubelskim Zakładem PKP PLK kierowanym przez dyrektora Zygmunta Grzechulskiego. Z dniem 1 kwietnia tego roku ma być oddany do użytkowania odcinek Lublin – Lubartów linii nr 30, a w planach PKP PLK jest udrożnienie aż do Łukowa. Gdyby udało się zmodernizować i zelektryfikować całą „trzydziestkę”, to wtedy ona mogłaby zastąpić dotychczasowe połączenie, a obiegowość napraw i utrzymania w Łukowie byłaby zachowana. Z naszego punktu widzenia byłaby to nawet lepsza sytuacja, ponieważ tędy krócej jest do Łukowa, do Warszawy także. Gdyby była możliwość uruchomienia szybkich pociągów do stolicy przez Łuków i Siedlce, wtedy zapewne pojawiłyby się na tej trasie konkurencyjne połączenia interRegio. Dlatego stracenie łączności z Łukowem przez Dęblin nie będzie problemem pod warunkiem modernizacji linii nr 30.
Jednak na liście linii do zamknięcia także pojawiła się informacja o likwidacji „trzydziestki”. Mimo że jest właśnie modernizowana...
- Według innych planów ta linia ma być zmodernizowana do końca 2017 r. Gdyby jednak zarządca zdecydował się na jej przekazanie czy likwidację, to w mojej ocenie samorząd wojewódzki powinien przejąć tę linię, bo ma ona szansę na generowanie przychodów.
W 2011r. LZPR jako jeden z kilku zakładów przewiózł więcej pasażerów niż w roku poprzednim. Czy wstępne dane frekwencji w 2012r. wskazują, że uda się utrzymać ten trend?
- Jest to wielkie zadowolenie dla przewoźnika, bo przez 10 miesięcy 2012 r. w stosunku do całego 2011 r. przewieźliśmy o 250 tys. więcej pasażerów. Cieszy nas utrzymujący się trend. Jest to bodajże jedyne województwo w kraju, w którym praca eksploatacyjna zamawiana przez organizatora przewozów z roku na rok wzrasta. Nie zamykamy żadnych linii, nie ograniczamy liczby kursujących pociągów, a wręcz przeciwnie. Pojawiają się przewozy z dużym rozmachem także na liniach nieeksploatowanych od lat. Takim przykładem jest Zamojszczyzna.
To tylko fragment wywiadu. Cały artykuł w najnowszym wydaniu miesięcznika "Rynek Kolejowy" nr 01/2013. Zapraszamy do prenumeraty lub salonów Empik.