Samorząd województwa podlaskiego poinformował o rezygnacji z elektryfikacji ciągu linii Łapy – Śniadowo – Łomża. Ma to wynikać z analiz korzyści płynących z realizacji różnych wariantów planowanej modernizacji trasy. Odbudowa połączenia będzie dofinansowana w ramach rządowego programu Kolej Plus.
Niedawno PKP Polskie Linie Kolejowe poinformowały o zmianach w programie Kolej Plus, w
ramach których na listę podstawową projektów przewidzianych do realizacji trafił m.in. ten dotyczący trasy z Bielska-Białej do Cieszyna. Stało się to możliwe w związku z rezygnacją z innego przedsięwzięcia dotyczącego rozważanej modernizacji trasy do Jasła, ale też z uwagi na
zmniejszenie wartości przewidywanych prac na ciągu linii kolejowych do Łomży. Samorząd województwa podlaskiego, który jest wnioskodawcą projektu, zapewnia, że nie zamierza wycofywać się z planów wznowienia ruchu pasażerskiego do tego miasta. Zakres prac uległ jednak znacznej zmianie.
Elektryfikacja nie jest niezbędna do wznowienia ruchu
– Zgodnie z
wynikami przeprowadzonej analizy studium planistyczno-prognostycznego jako wariant preferowany wykonawca wskazał odtworzenie linii nr 36 i 49 w zakresie umożliwiającym przywrócenie połączeń pasażerskich na obu liniach – mówi Małgorzata Półtorak, zastępca dyrektora w Departamencie Polityki Informacyjnej Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego. W ramach programu Kolej Plus samorząd chce więc niezmiennie zmodernizować torowisko na odcinkach Łapy – Śniadowo (linia nr 36) i Śniadowo – Łomża (linia nr 49). Nadal przewidywana jest też budowa łącznicy umożliwiającej zjazd pomiędzy tymi liniami w rejonie stacji Śniadowo.
UMWP chce też odbudować infrastrukturę pasażerską na obu odcinkach. – Zakłada się modernizację, która umożliwi kursowanie pociągów pasażerskich, poza elektryfikacją linii 36 i 49 – wskazuje nasza rozmówczyni. Dodaje, że planowany do realizacji wariant przedsięwzięcia obejmuje m.in. odtworzenie stacji w Łomży.
Jedno z największych miast bez połączeń kolejowych-
Przeszło 60-tysięczna Łomża jest jednym z największych polskich miast całkowicie pozbawionych dostępu do kolei pasażerskiej. Pociągi osobowe nie docierają tam już od ponad dwóch dekad, a w ostatnich latach odbyło się tylko kilka przejazdów specjalnych obejmujących wjazd na linię nr 49. Pozostawała ona natomiast czynna w ruchu towarowym.
Rezygnacja z elektryfikacji trasy zmniejsza szanse na wykorzystanie odcinka w ruchu dalekobieżnym, który aktualnie opiera się na pojazdach elektrycznych. Nie przekreśla przy tym budowy dobrej oferty połączeń regionalnych do Białegostoku, w tym dowożących do węzłowej stacji Łapy. Leży ona na magistrali łączącej Białystok z Warszawą.
Eksperci podchodzą do rezygnacji z rozwieszania sieci trakcyjnej ze zrozumieniem. - Nie wszystkie regionalne linie kolejowe planowane do realizacji w ramach programu Kolej Plus będą elektryfikowane. I to jest rozsądne i zrozumiałe, bo obniża koszty inwestycji. W dobie dostępności pojazdów hybrydowych nie powinno być z tym problemu, tym bardziej że na terenie województwa podlaskiego nie ma nowych EZT, a jedynie EN57. I tak konieczne będą inwestycje w tabor, więc po prostu będzie to tabor hybrydowy - komentuje Paweł Rydzyński, prezes Stowarzyszenia Ekonomiki Transportu.
Podobnie ocenia to Jakub Majewski, prezes Fundacji ProKolej. - Jest wiele linii kolejowych w Polsce, których elektryfikacja jest zdecydowanie pilniejsza. Najważniejsze jest to, żeby pociągi w ogóle wróciły do Łomży - podkreśla.