Trwa drążenie pierwszej jednotorowej nitki tunelu średnicowego od strony stacji Łódź Kaliska do przyszłej komory rozgałęźnej. Jednocześnie druga, większa tarcza zaczyna pracę na odcinku dwutorowym. Przedstawiciele wykonawcy sygnalizują jednak możliwość dalszego przesunięcia terminu – być może tunel zostanie oddany do użytku dopiero w roku 2023.
Komora startowa dla
„małej” tarczy o średnicy 8,7 m składa się z dwóch części: okrągłej i podłużnej. – W tej pierwszej mieści się urządzenie skrawające, fizycznie drążące tunel. W drugiej znajdują się wszystkie elementy do wydobywania ziemi oraz transportu betonowych segmentów obudowy (
tubingów) – wyjaśnia zastępca dyrektora Centrum Realizacji Inwestycji PKP PLK Romuald Mądry. Wywozem urobku zajmuje się mały „pociąg górniczy” (poruszający się jednak bez szyn) z 5 wagonikami. Do transportu skrzyń z ziemią na powierzchnię oraz opuszczania tubingów służy specjalny dźwig.
W głębi tunelu, w pobliżu czoła maszyny, znajduje się stacja rozładowywania segmentów tunelu i ładowania urobku. – Tunel, który obecnie wiercimy, będzie liczył ok. 1 km długości. Naprowadzanie tarczy na właściwe współrzędne odbywa się laserowo – dodaje dyrektor projektu z ramienia PBDiM Mińsk Mazowiecki Marcin Tomaszewski. Ciśnienie gruntu oraz inne parametry są przez cały czas na bieżąco monitorowane przez operatora, który ma w kabinie podgląd koniecznych parametrów. Pilot musi obserwować na bieżąco zarówno wybieranie urobku, jak i wszelkie parametry pracy maszyny oraz ich zgodność z zadanymi – przede wszystkim ciśnienie na przodku i na dalszym odcinku. Jego śledzenie i korekta jest możliwa dzięki potencjometrom na pulpicie.
Drążenie tunelu wymaga pracy w systemie dwuzmianowym. – Każda zmiana składa się z 30 osób. Oprócz samej załogi TBM w ich skład wchodzą także osoby zajmujące się produkcją i schładzaniem iniektu na powierzchni, wydobywaniem urobku i logistyką – uzupełnia przedstawiciel podwykonawcy, tureckiej firmy Yorpol, Omar Oskok.
Mniejsza tarcza ma dotrzeć do komory przy Odolanowskiej pod koniec września. Zostanie tam obrócona i skierowana w stronę Żabieńca. Potem przebędzie całą trasę przez Odolanowską do Długosza jeszcze raz, drążąc w sumie 4 odcinki tunelu o łącznej długości 3500 m. – Staramy się dotrzymywać harmonogramów. Ważne, by prace przebiegały w bezpiecznych warunkach. Przenosimy właśnie na czas przejścia tarczy pierwszych mieszkańców z budynków na trasie tunelu. Robimy to, by dochować wszelkich standardów bezpieczeństwa – zaznacza Tomaszewski.
Jak ujawnia przedstawiciel PBDiM, trwają rozmowy z PKP PLK o docelowym harmonogramie. W grę wchodzą dalsze przesunięcia (w marcu bieżącego roku rzecznik inwestora
zapowiadał ukończenie w roku 2022, co i tak oznaczałoby opóźnienie co najmniej o kilka miesięcy wobec pierwotnych planów). – Musimy jednak zmieścić się w obecnej unijnej perspektywie budżetowej. Ostateczna granica to 2023 rok – podkreśla Tomaszewski. Mające miejsce w przeszłości przestoje tłumaczy opóźnieniami w międzynarodowych łańcuchach dostaw (wiadomo także o
zachorowaniach operatorów tarcz na COVID-19). – Biorąc pod uwagę wszystkie utrudnienia, jesteśmy zadowoleni z terminów, które udało się uzyskać – deklaruje.