PBDiM Mińsk Mazowiecki przygotowuje się do przejęcia od zmagającego się z trudnościami finansowymi Energopolu obowiązków lidera konsorcjum budującego łódzki tunel średnicowy. Według zarządu firmy zmiana lidera jest jedynym rozwiązaniem, które zapewni sprawną realizację inwestycji. Trwają rozmowy na ten temat z podwykonawcami konsorcjum oraz z PKP PLK.
Na początku lipca, po złożeniu przez Energopol
wniosku o ogłoszenie upadłości, wysłaliśmy związane z tym pytania do partnera firmy w konsorcjum budującym tunel średnicowy – PBDiM Mińsk Mazowiecki. Odpowiedź otrzymaliśmy dopiero w ostatni piątek po południu. Według członka zarządu PBDiM Mariusza Serżyski informacja o tym fakcie została przyjęta przez firmę z zaskoczeniem, a wpływ na łódzką inwestycję trudno na razie przewidzieć.
– W czarnym scenariuszu można wyobrazić sobie sytuację, w której po ogłoszeniu upadłości lidera konsorcjum syndyk masy upadłości dokona jednostronnego odstąpienia od umowy, a zatem nasza spółka pozostanie jedynym wykonawcą, który będzie odpowiedzialny za wykonanie prac kontraktowych – czytamy w piśmie z PBDiM. Według Serżyski firma rozpoczęła już przygotowania na taką ewentualność, między innymi składając Energopolowi propozycję zmiany lidera konsorcjum budującego tunel. – Prowadzimy zaawansowane rozmowy z wieloma podwykonawcami, mające na celu przygotowanie płynnego przejęcia i kontynuacji prac kontraktowych. Z wieloma negocjujemy już wstępne umowy podwykonawcze lub zawieramy listy intencyjne – dodaje przedstawiciel PBDiM.
Jak informuje Serżysko, trwa też pozyskiwanie pieniędzy na bieżące finansowanie dalszych prac. Jego zdaniem przejęcie obowiązków organizacyjnych lidera konsorcjum powinno nastąpić możliwie szybko. – Takie rozwiązanie pozwoli dotychczasowemu liderowi skoncentrować się na jego własnych problemach, bez potrzeby narażania prac kontraktowych na dalsze turbulencje – argumentuje członek zarządu PBDiM. Jak twierdzi, jest to jedyne rozwiązanie gwarantujące zrealizowanie założonego harmonogramu budowy. Jako alternatywę przedstawia „wielomiesięczną bezczynność stron kontraktu” lub powtórzenie przetargu, którego efektem byłoby opóźnienie i wzrost ceny.
Energopol ze swej strony niezmiennie od początku zapewnia, że realizowane przez firmę kontrakty (oprócz łódzkiego tunelu jest to także 6 dużych inwestycji drogowych głównie na Pomorzu Zachodnim) nie są zagrożone. Również
PKP PLK twierdzi, że sytuacja jest pod kontrolą. Trwają przygotowania do wejścia w etap drążenia tunelu – jak niedawno informowaliśmy, wykonawcy formalnie
przejęli już teren budowy komory startowej. Fizycznie jej budowa ma rozpocząć się na początku sierpnia.
Według szczecińskiej firmy przyczyną złożenia wniosku o upadłość są zatory płatnicze i drożyzna w branży budowlanej. – Z powodu niemożliwej do przewidzenia, gwałtownej zwyżki cen na rynku wszystkie firmy realizujące inwestycje drogowe mają problemy z płatnościami – tłumaczył tuż po podaniu informacji o złożeniu wniosku rzecznik firmy Piotr Żak. Później padły też
zapowiedzi wycofania wniosku o upadłość.