Jeden z byłych podwykonawców łódzkiego tunelu średnicowego będzie walczył w sądzie o wypłacenie należnej mu – jak twierdzi – kwoty za wykonane usługi. Zarządca infrastruktury twierdzi tymczasem, że roszczenia wobec niego nie mają podstaw. Prowadzone wcześniej mediacje nie przyniosły z punktu widzenia powoda rezultatu.
13 grudnia bieżącego roku ma odbyć się pierwsza rozprawa w procesie, wytoczonym przez jednego z podwykonawców – firmę Despondi – inwestorowi (PKP PLK), głównemu wykonawcy (PBDiM Mińsk Mazowiecki) oraz podwykonawcy, na rzecz którego wykonywał usługi (Yorpol). Powód zarzuca pozwanym niewypłacenie należnych wynagrodzeń za wykonane usługi. Despondi zajmuje się wywozem oraz utylizacją ziem i kruszyw. W przeszłości uczestniczyła – między innymi – w rozbudowie warszawskiego metra.
Powód: Należy nam się pół miliona złotych
W imieniu Despondi komentarza udzieliła nam Patrycja Iwaniak. – Były starania o mediacje, ale spełzły na niczym – twierdzi. Opisuje też sposób, w jaki doszło do powstania obecnych zaległości. – Mieliśmy umowę z firmą Yorpol, podwykonawcą PBDiM. Wpłaciliśmy kaucję 500 tys. zł. Umowa była zaakceptowana przez PBDiM i PKP [PLK]. Start naszej pracy to maj 2021 r., we wrześniu 2021 r. zeszliśmy z budowy przy 800 tys. zł zaległości. Nie zapłacono nam nawet pierwszej faktury – twierdzi przedstawicielka powoda. Oznaczałoby to, że zaległości wobec podwykonawców zaczęły pojawiać się wcześniej, niż było wiadomo do tej pory. Według wiedzy naszej informatorki problemy z zaległościami ma większość podwykonawców (
w czerwcu pisaliśmy o proteście części z nich), sama budowa była zaś – w jej ocenie – od początku źle zorganizowana i niedofinansowana.
W październiku ubiegłego roku odbyło się wprawdzie – jak utrzymuje – spotkanie z reprezentantami PBDiM i PKP PLK, jednak roszczenia podwykonawcy nie doczekały się zaspokojenia: doszło do częściowego tylko porozumienia i wypłacenia jedynie 300 tys. zł. – Usłyszeliśmy, że „zawracamy głowę” – mówi nawet Iwaniak, zaznaczając, że dysponuje nagraniem przebiegu spotkania.
Według naszej rozmówczyni pozew został złożony już w grudniu ubiegłego roku. PKP PLK
jeszcze we wrześniu zapewniały nas tymczasem, że zaległości wobec podwykonawców są sukcesywnie regulowane (w niektórych przypadkach – bezpośrednio przez inwestora). – Firma działa, ale mamy problemy z przepływem pieniędzy – ubolewa przedstawicielka Despondi.
Pozwani: Roszczenia są bezzasadne
– PBDiM nie komentuje doniesień medialnych. Kwestie rozliczeń spółki ze wszystkimi dostawcami i podwykonawcami stanowią tajemnicę handlową – odpisał nam Piotr Kamiński z PBDiM. Po szczegóły odesłał do PKP PLK, z którymi wykonawca „współpracuje (…) we wszystkich obszarach opisanych w kontrakcie, w tym w ustalaniu i aktualizacji harmonogramu prac oraz prowadzeniu ich zgodnie ze sztuką budowlaną z uwzględnianiem wszelkich okoliczności, wynikających w trakcie realizacji kontraktu”.
PKP PLK twierdzą tymczasem, że spółka uregulowała wszystkie należności za prace firmy Despondi. – Zgodnie z art. 6471 Kodeksu Cywilnego inwestor nie ponosi solidarnej odpowiedzialności za kwoty zatrzymane tytułem zabezpieczenia należytego wykonania. Roszczenia wobec PKP Polskich Linii Kolejowych SA są więc bezzasadne – argumentuje Rafał Wilgusiak z zespołu prasowego zarządcy infrastruktury.
Nasz rozmówca zapewnia ponadto, że sprawa sądowa nie ma wpływu na harmonogram robót. – Od jesieni 2021 roku Firma Despondi nie uczestniczy w realizacji projektu. Zastąpiły ją inne firmy. PBDiM po uzyskaniu zewnętrznych środków z instytucji finansowych na bieżąco wypłaca zaległe należności dla podwykonawców – twierdzi Wilgusiak. Pod koniec października, po kilkumiesięcznej przerwie, wykonawca uruchomił większą tarczę TBM („Katarzynę”), która przechodzi obecnie przez komorę przystanku Łódź Polesie. 29 września pracę wznowiła mniejsza z dwóch tarcz TBM („Faustyna”). Drąży ona drugą jednotorową nitkę tunelu w kierunku przystanku Łódź Koziny. Wobec długotrwałych przestojów obu maszyn termin ukończenia inwestycji prawdopodobnie
znów zostanie przełożony: już we wrześniu PKP PLK informowały o trwających
rozmowach w sprawie „urealnienia harmonogramu”.