Niedawno wewnątrz kolejowej części dworca Łódź Fabryczna pojawiły się duże plamy wody. Powstały one w związku z obfitymi opadami deszczu, po których nieszczelne okazało się kilkanaście świetlików dachowych. Jeszcze przez kilka dni potrwa proces naprawy usterek, które zdaniem PKP PLK zdarzają się na każdej budowie obiektu o podobnych gabarytach.
Po niedawnych intensywnych opadach deszczu na kolejowym Dworcu Fabrycznym znów pojawiła się woda. Kapała ona z sufitu budynku, tworząc duże kałuże na posadzce. Miejsca te później wygrodzono, co utrudniło poruszanie się po obiekcie, podobnie zresztą jak wcześniej plamy wody. Jak zapewnia nas zarządca obiektu, trwa usuwanie przyczyn powstawania kałuż.
Osiadają fundamenty. Naprawa realizowana w ramach gwarancji – W ramach gwarancji wykonawca inwestycji uszczelnia kilkanaście świetlików, przez które przy dużych opadach deszczu kapała woda – mówi Karol Jakubowski z Zespołu Prasowego PKP Polskich Linii Kolejowych. Dodaje, że prace potrwają do końca tygodnia (a więc do 9 czerwca). Budowę dworca realizowało konsorcjum Torpol – Intercor – PBDiM – Astaldi. Obiekt otwarto w grudniu 2016 r., na razie upłynęło więc ok. 2,5 roku jego eksploatacji.
Zdaniem PKP PLK występowanie tego typu usterek w pierwszym okresie funkcjonowania budynków o znaczących gabarytacj można uznać za normalne. – W nowych obiektach budowlanych, szczególnie takich o bardzo dużej powierzchni jak Dworzec Fabryczny, tego typu sytuacje powstają na skutek osiadania fundamentów – tłumaczy przedstawiciel spółki. Nie odpowiedział on wprost na nasze pytanie, ile razy do tej pory doszło do podobnych wycieków.
Liczba usterek z roku na rok malejeZarządca infrastruktury zapewnia nas jednak, że obecnie wycieki tego typu zdarzają się stosunkowo rzadko. – W wyniku prac konserwacyjnych liczba stwierdzonych usterek z roku na rok maleje – stwierdza Karol Jakubowski. Przypomnijmy, że niedawno PKP SA
informowały o dużym koszcie utrzymania dworca, co
podkreślał także wicepremier Piotr Gliński.
Problemy eksploatacyjne wciąż dotyczą nie tylko części kolejowej, ale także zarządzanego przez miasto
Wielostanowiskowego Przystanku Autobusowego, jak oficjalnie nazywa się dworzec autobusowej komunikacji dalekobieżnej. Nadal nie ma tam czynnej kasy biletowej. Nie są wygłaszane także zapowiedzi megafonowe.