Na linii nr 46 z Ozorkowa do Łodzi przez całą zimę występują większe lub mniejsze opóźnienia w ruchu tramwajów - Tabor i infrastruktura torowa nie zostały należycie przygotowane do sezonu - opisuje Stowarzyszenie na Rzecz Obrony Podmiejskiej Komunikacji Tramwajowej w Regionie Łódzkim.
- Pomimo naszych wielokrotnych monitów kierowanych od kilku miesięcy w Państwa imieniu zarówno do uczestników porozumienia międzygminnego z 26 marca 2012: prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej, prezydent Zgierza Iwony Wieczorek, wójta gminy Zgierz Zdzisława Rembisza, wójta gminy Ozorków Władysława Sobolewskiego, burmistrza Ozorkowa Jacka Sochy; jak i do operatora "MPK - Łódź", do tej pory nie widzimy skutecznej reakcji z ich strony. Tabor i infrastruktura torowa nie zostały należycie przygotowane do sezonu - pisze Stowarzyszenie na Rzecz Obrony Podmiejskiej Komunikacji Tramwajowej w Regionie Łódzkim. Apele stowarzyszenia opisywaliśmy tutaj.
- 22 grudnia 2012 był dniem, w którym opóźnienia tramwaju pomiędzy Łodzią a Ozorkowem sięgały kilkudziesięciu minut. Spełniły się niestety nasze obawy, o których zawiadamialiśmy poprzednio. Stało się tak na skutek niedostatecznego odśnieżania torowiska oraz niesprawności ogrzewania zwrotnic. Wielokrotnie jeszcze przez kilka dni zdarzało się, że motorniczowie zamiast dotrzymywać rozkładów jazdy, wychodzili ze szczotkami i nastawiaczami, by oczyścić zwrotnice z zalegającego śniegu. Obecnie poza granicami administracyjnymi Łodzi na 32 ruchome iglice podgrzewanych jest jedynie 19 - opisują społecznicy.
- Choć przewoźnik posiada duży zapas części zamiennych pozyskanych z wagonów kupionych właśnie w tym celu, na razie nie doczekaliśmy się spełnienia prośby o uzupełnienie uszczelnień skrzydeł drzwi. W mroźne dni jest to szczególnie ważne. Zawodzą hamulce tarczowe, czego efektem jest samoistne staczanie się składów na przystankach. Sytuacja taborowa przedstawia się coraz gorzej. Brakuje już co najmniej 7 wozów (zniknęły z trasy prawie wszystkie M6S z wysuwanymi stopniami) - i niestety codziennie na liniach podmiejskich pojawiają się przewiewne i ciasne wagony typu 805Na, najczęściej pojedyncze. Miało być zupełnie inaczej - przypomina stowarzyszenie.
- Trwają prace torowe w newralgicznych punktach: od września 2012 sukcesywnie wymieniane są elementy rozjazdów. Przez ostatnich kilka miesięcy wymieniono już zużyte części na trasie w Zgierzu, gminie Zgierz i Ozorkowie - w sumie 9 zwrotnic i krzyżownic. Dzięki tym naprawom bezpieczeństwo polepszyło się w stosunku do stanu z 2012 roku znacznie i wykolejenia właściwie nie zdarzają się. Nie wyobrażamy sobie, żeby w tej sytuacji władze gmin podłódzkich dopuściły do zmniejszenia prędkości i częstotliwości kursowania tramwajów. Byłoby to ewidentne działanie na szkodę pasażerów. W ostatnich dniach grudnia 2012 w miejscach upływu prądu elektrycznego pospawano szczeliny między szynami na połączeniach łubkowych. Prace odbywały się w temperaturze powietrza minus 8 stopni Celsjusza. Obawiamy się, że latem, na skutek rozszerzalności cieplej stali, szyny w tych miejscach doznają odkształceń. Bardzo nas to niepokoi - konkluduje Stowarzyszenie na Rzecz Obrony Podmiejskiej Komunikacji Tramwajowej w Regionie Łódzkim.