Czy ruch pociągów z Łodzi do Kutna uda się wznowić 9 sierpnia, a więc niemal dwa miesiące po pierwotnie zakładanym terminie? PKP PLK nie dają na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi. Zarządca infrastruktury tłumaczy, że nie rozpoczęły się jeszcze odbiory techniczne urządzeń strrowania ruchem kolejowym, a inwestycja jest opóźniona, bo zaangażowanie wykonawcy w jej prowadzenie pozostaje mniejsze niż oczekiwane.
Nie doszło do zaplanowanego najpierw na koniec czerwca, a potem na koniec lipca
otwarcia ruchu na linii kolejowej nr 16 biegnącej z Łodzi do Kutna na jej końcowym odcinku Witonia – Kutno. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom utrzymana została więc uciążliwa dla pasażerów tymczasowa organizacja ruchu opierająca się na komunikacji zastępczej (z Witoni do Kutna za pociągi ŁKA, ze Zgierza i Ozorkowa do Kutna za pociągi PKP Intercity i z Łodzi do Kutna za pociągi Przewozów Regionalnych). Konieczność prowadzenia objazdów przez Łowicz powoduje też problemy z utrzymaniem punktualności na linii nr 15.
Trwają testy nowych urządzeń srkDotychczas zarządca infrastruktury kolejowej mówił o przyczynach utrudnień dość zdawkowo. – Zaangażowanie wykonacy prac na LCS Kutno jest mniejsze, niż oczekuje zamawiający – przyznał dziś jednak Martyn Janduła z Zespołu Prasowego PKP Polskich Linii Kolejowych. Wcześniej spółka wskazywała, że za roboty, które wymuszają wstrzymanie ruchu pociągów, odpowiedzialne jest ZUE.
Jakie konkretnie prace nie zakończyły się zgodnie z harmonogramem? – Na stacji Kutno trwają roboty związane z branżą sterowania ruchem kolejowym. Wykonawca powiązał dotychczasowe urządzenia srk z tymi nowo wybudowanymi. Obecnie sprawdzane jest ich właściwe działanie – opisuje zaawansowanie przebiegu inwestycji przedstawiciel PKP PLK. Dodaje, że po zakończeniu testów rozpocznie się procedura odbiorów.
PLK: Dokładamy starań, by podróżni otrzymali informacje o zmianachWedług skorygowanych rozkładów jazdy komunikacja zastępcza ma funkcjonować do 9 sierpnia. Jak wynika jednak z przesłanego nam przez PKP PLK stanowiska, nie jest jeszcze pewne, że wówczas linię uda się otworzyć. – Mobilizujemy wykonsawcę, aby ten etap prac został zakończony właśnie do 9 sierpnia – mówi bowiem Martyn Janduła. – Pozwoli to na powrót pociągów na linię – dodaje.
Podobnie jak w czerwcu, tak i w lipcu przewoźnicy dowiedzieli się o przesunięciu terminu przywrócenia ruchu na kilka dni przed planowaną wcześniej datą. – Przewoźnicy są z wyprzedzeniem informowani o zmianie terminu otwarcia. Dokładamy też wszelkich starań, by podróżni otrzymywali bieżące informacje – twierdzi przy tym nasz rozmówca. Nie odpowiedział on zaś wprost na pytanie, czy sytuacja będzie skutkować nałożeniem na wykonawcę kar umownych za opóźnienie inwestycji.