Rola kolei w obsłudze wymiany handlowej między Polską a Litwą powinna wzrosnąć. Szansą na to jest kontynuacja budowy magistrali Rail Baltica – uznali przedstawiciele rządu Litwy podczas prezentacji strategii rozwoju LTG Cargo Polska, które się odbyło w Ambasadzie Litwy w Warszawie. Jak stwierdzili, działalność litewskiego przewoźnika LTG Cargo i jego polskiej spółki zależnej już dziś przyczynia się do gospodarczego zbliżenia obu państw.
Ambasador Litwy w Polsce Valdemaras Sarapinas podkreślił, że strategiczne partnerstwo obu krajów obejmuje nie tylko sferę obronności, ale i gospodarkę. Sprzyjają temu podobne kultury biznesowe, a także wielkość polskiego rynku. – Polska w 2022 r. stała się największym partnerem handlowym Litwy! – przypomniał. Aktywność litewskiego narodowego kolejowego przewoźnika towarowego LTG Cargo w Polsce jest logiczną konsekwencją tych faktów.
Duży potencjał przewozowy
– Polska jest dla nas, podobnie jak dla Łotwy i Estonii, naturalną bramą na Zachód – kontynuował dyplomata. Granica polsko-litewska jest codziennie przekraczana przez ponad 6000 pojazdów (drogowych i szynowych). Budowane wspólnie przez oba kraje Rail Baltica oraz Via Baltica mają poprawić warunki tego ruchu. – Zapewnimy dzięki nim nowe możliwości transportu ładunków nie tylko między naszymi państwami, ale także do Ukrainy czy Mołdawii – zwrócił uwagę Sarapinas. Jak dodał ambasador, infrastruktura transportowa (zwłaszcza – kolejowa) ma też olbrzymie znaczenie dla bezpieczeństwa militarnego Polski, Litwy oraz całej wschodniej flanki NATO.
Litewska wiceminister transportu i komunikacji Loreta Maskaliovienė wyraziła zdumienie dużą liczbą kontraktów, zdobytą w Polsce przez polską spółkę-córkę LTG Cargo mimo trudnych okoliczności zewnętrznych. – Ostatnich 5 lat było pełnych różnorodnych wyzwań. Wybuch wojny w Ukrainie bezpośrednio wpłynął na działalność LTG Cargo. Spadek przewozów (na skutek rosyjskiej agresji oraz wywołanych nią sankcji) skłonił przewoźnika do przemyślenia na nowo swojej strategii. Jednym z najważniejszych wniosków było zróżnicowanie działalności: uruchomienie przewozów w nowych kierunkach – mówiła wiceminister.
Rail Baltica otworzy szerzej „bramę na Zachód”
Polska, jako wspomniana „brama” do Europy Zachodniej, odgrywa w tych planach istotną rolę. – W ten sposób LTG Cargo przyczynia się do wzmacniania partnerstwa między Litwą a Polską. Mam nadzieję, że ten trend utrzyma się w przyszłości – zadeklarowała Maskaliovienė.
P
olska i Litwa wspólnie starają się o otwarcie Rail Baltica po roku 2030. Dwutorowa, zelektryfikowana linia o rozstawie szyn 1435 mm będzie przystosowana do jazdy pociągów towarowych z prędkością 120 km/h. Korzyści ekonomiczne z oddania jej do użytku mają – według analizy kosztów i korzyści –przekraczać wydatki na inwestycje, i to nawet bez uwzględnienia korzyści pośrednich (poprawa mobilności wojska, wpływ na łańcuchy dostaw, zmniejszenie negatywnego oddziaływania na środowisko).
Dziś Orlen, jutro – być może – inni
– Wierzę, że po 2030 r. zostaną nią połączone także pozostałe państwa bałtyckie – stwierdziła Maskaliovienė. Na razie jeden z głównych partnerów LTG Cargo, Orlen, rozpoczął przewożenie koleją swoich produktów przez Litwę i Łotwę do Estonii (właśnie ropa naftowa i jej pochodne są największą grupą materiałów przewożonych koleją na Litwie – 9,24 mln ton 34% udziału według masy). – Rozwijanie tego połączenia będzie priorytetem w strategii LTG – zapewniła przedstawicielka rządu Litwy.
Wspomniała też o swoich rozmowach z wiceministrem infrastruktury Piotrem Malepszakiem, których głównym tematem była właśnie Rail Baltica. – Wiem, że również polski rząd przyznaje kolei zdecydowany priorytet. Polska ma dużą, dobrze rozwiniętą sieć kolejową. Pracujemy nad usprawnieniem połączeń transgranicznych. Na szczeblu politycznym rozmawiamy o tym także w Brukseli, zabiegając o „zielone” technologie – kolej to jeden z priorytetów. Nasz głos w Brukseli jest w tych sprawach wspólny – zaznaczyła wiceminister.