Siedmiu przewoźników wzięło udział w konsultacjach Ministerstwa Infrastruktury, dotyczących podziału ruchu lotniczego na Mazowszu. Większość tych linii uważa, że przesunięcie ruchu do Portu Lotniczego Radom stanowi zagrożenie dla ich działalności – wynika z raportu, sporządzonego przez resort. Mimo tych opinii, przetargi na rozbudowę radomskiego lotniska ruszyły już w ubiegłym roku.
Uchwała dotycząca budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego niesie ze sobą konieczność dokonania administracyjnego podziału ruchu na Lotnisku Chopina, które jest na granicy wyczerpania przepustowości. Priorytetem w tej sytuacji jest przeniesienie – zgodnie z obowiązującym prawem i za zgodą Komisji Europejskiej – części ruchu lotniczego do innego portu lotniczego położonego w regionie Mazowsza.
Polska, jako państwo członkowskie Unii Europejskiej, zobligowane jest do przeprowadzenia konsultacji z zainteresowanymi przewoźnikami i portami lotniczymi. Rozpoczęły się one 3 grudnia 2018 roku, a zakończyły 18 stycznia tego roku. W konsultacjach publicznych wzięło udział 35 podmiotów prywatnych bądź przedsiębiorstw i instytucji. Wśród nich było siedem linii lotniczych, cztery polskie lotniska regionalne (Lublin, Warszawa, Warszawa/Modlin, Łódź), a także dwa zagraniczne porty lotnicze. Wpłynęło także 15 opinii od osób fizycznych, dwie od jednostek samorządu terytorialnego i pięć od pozostałych podmiotów. Na tej podstawie został
sporządzony raport.
Przewoźnicy mówią „nie” dla RadomiaSwoje opinie wysłały Polskie Linie Lotnicze LOT, Enter Air, Ryanair, Ryanair Sun, Wizz Air, Sprint Air oraz Jet Story. Większość przewoźników krytycznie odniosła się do pomysłu przeniesienia ruchu lotniczego do Radomia, a także podziału ruchu w ogóle, uważając, iż jest on „nieuzasadniony”.
Linie lotnicze wyraźnie sprzeciwiły się także przeniesieniu ruchu do Portu Lotniczego Radom. „Większość przewoźników uważa, że potencjalne objęcie podziałem ruchu lotniczego Lotniska w Radomiu stanowi zagrożenie dla ich działalności” – można przeczytać w raporcie Ministerstwa Infrastruktury.
Linie wskazały również na szereg negatywnych konsekwencji, które mogłyby nastąpić po wprowadzeniu podziału ruchu:
- faworyzowanie niektórych przewoźników operujących z Lotniska Chopina w Warszawie względem pozostałych;
- naruszenie zasady niedyskryminacji – wszyscy przewoźnicy muszą być traktowaniu na równi i nie mogą być dyskryminowani;
- obniżenie rentowności Lotniska Chopina w związku ze zmianami w strukturze dochodów związanych z opłatami lotniczymi;
- koncentracja ruchu tranzytowego na jednym lotnisku nie przyczyni się do rozwoju całego regionu;
- ryzyko objęciem pomocy publicznej wybranych przewoźników.
Obawy dotyczyły także przyszłości przewoźników lotniczych, posiadających swoją infrastrukturę na Lotnisku Chopina w Warszawie i rozwoju General Aviation oraz ruchu samolotów biznesowych.
Zagraniczne lotniska także przeciwneW konsultacjach wzięły także udział dwa zagraniczne porty lotnicze – przyjmujący przewoźników niskokosztowych Mediolan-Bergamo oraz Manchester Airport. Władze obu obiektów wyraziły obawy, że podział ruchu lotniczego na terenie województwa mazowieckiego może skutkować przeniesieniem części ruchu lotniczego z Portu Lotniczego im. Fryderyka Chopina w Warszawie do Portu Lotniczego w Radomiu. A to z kolei może ich zdaniem przyczynić się do spadku popularności połączeń lotniczych między Warszawą a zainteresowanymi portami lotniczymi.
Przedstawiciel portu w Manchesterze podkreślił również problem
niedostatecznego skomunikowania Warszawy z Radomiem.
Przetargi ruszyłyPPL, właściciel lotniska w Radomiu, nie czekał jednak na wyniki konsultacji. Pierwsze postępowania przetargowe na projekt i
rozbudowę lotniska w Radomiu ruszyły w ubiegłym roku. Port ma zostać zburzony i wybudowany od nowa, co zdaniem władz i tak jest tańsze, niż przeniesienie ruchu do posiadającego infrastrukturę Modlina – targanego jednak
konfliktem właścicielskim.
Podpisywane są już pierwsze umowy z wykonawcami projektów. Po raz drugi otwarto przetarg na projekt i realizację
wydłużenia drogi startowej na lotnisku w Radomiu. W przypadku tego ostatniego postępowania, termin składania ofert upływa na samym początku kwietnia – PPL-owi spieszy się z wykonaniem zdania, ponieważ pierwszy samolot z radomskiego lotniska ma według założeń wystartować już w listopadzie 2020 roku.
– Na dzień dzisiejszy Port Lotniczy Radom
jest jedynym lotniskiem, które będzie mogło stanowić port zapasowy dla Okęcia – mówił w rozmowie z portalem Rynek Lotniczy w kwietniu 2018 roku wiceminister infrastruktury Mikołaj Wild. Już wtedy pełnomocnik ds. budowy CPK zwracał uwagę, że Port Lotniczy Radom jest jedynym poza Lotniskiem Chopina portem, który może obsługiwać aglomerację warszawską, ponieważ spełnia oba konieczne do tego warunki: znajduje się w dostatecznej odległości od Warszawy, a PPL może nad radomskim lotniskiem uzyskać „stosunkowo łatwo kontrolę operacyjną”.