PKP S.A. chcą rozebrać spory fragment linii kolejowej 363, na odcinku Rokietnica – Międzychód. To sprzeczne z zapowiedziami resortu infrastruktury, że w Polsce nie będzie dochodzić już do rozbiórek linii kolejowych. Planami spółki zaskoczony jest wielkopolski marszałek, który zapowiada chęć wznowienia połączeń na omawianej linii. Czy do jej rozbiórki ostatecznie dojdzie?
Mimo zapowiedzi Ministerstwa Infrastruktury o tym, że w Polsce nie będzie dochodziło już do likwidacji istniejących linii kolejowych, może okazać się, że deklaracje te nie zostaną spełnione. Kilka dni temu na facebookowym profilu telewizyjnego programu Pociąg do Wielkopolski, pojawiła się informacja o "wszczęciu procedury likwidacyjnej" wobec sporego odcinka linii kolejowej 363, pomiędzy Rokietnicą a Międzychodem.
Dawniej spory węzeł, dziś powiat bez kolei
Ten 10-tysięczny (a dodatkowo powiatowy) ośrodek przez wiele lat był ważnym, czterokierunkowym węzłem kolejowym, lecz obecnie jest on odcięty od kolei, a ostatni regularny skład z pasażerami dotarł tu w 1999 roku. Władze województwa wielkopolskiego od
dawna deklarują jednak chęć przywrócenia miasta na kolejową mapę Polski. Ma w tym
pomóc program Kolej+, zakładający rewitalizację linii nr 368, z Międzychodu do Szamotuł.Przyczyną planów rozbiórkowych kradzieże i dewastacja linii
Informację o planach wobec tego odcinka linii nr 363 potwierdziła nam Agnieszka Jurewicz, z Wydziału Współpracy z Mediami w PKP S.A., a więc spółki, do której należy ten odcinek polskiej sieci kolejowej. Chodzi nie o likwidację w sensie proceduralnym, a o fizyczną rozbiórkę linii.
– Z uwagi na liczne kradzieże, akty dewastacji oraz stan techniczny torowiska na dawnej linii kolejowej 363, złożyliśmy wniosek do wojewody o rozbiórkę pozostałości infrastruktury kolejowej na tej linii. Na obecnym etapie jest to tylko i wyłącznie rozpoczęcie procedury administracyjnej. Należy dodać, że ewentualna rozbiórka torowiska linii kolejowej (w postaci szyn, akcesoriów i podkładów) nie oznacza sprzedaży działek, po których przebiega linia 363, a które są własnością PKP S.A. – przekazała Jurewicz.
Ciąg linii ma być zachowany
Przedstawicielka PKP S.A. dodała też, że obecny stan torowiska na omawianym fragmencie linii 363 nie pozwala na prowadzenie jakiegokolwiek ruchu pociągów.
– Ciąg tej linii (z wyjątkiem kilku działek w Pniewach, gdzie burmistrz decyzją ZRID przejął nieruchomość i wybudował zbiornik na wody opadowe) pozostaje w niezmienionej formie – PKP Polskie Linie Kolejowe zgłosiły je jako rezerwę terenową pod ewentualną odbudowę zgodnie z obowiązującymi normami. Tym samym działki zostały ponownie wpisane do wykazu terenów zamkniętych – tłumaczy Agnieszka Jurewicz.
Zbulwersowane samorządy
Zapowiedzi kolejowej spółki wprawiły w konsternację przedstawicieli różnych szczebli lokalnego samorządu, od marszałka województwa, po burmistrzów i wójtów. O tym, że PKP S.A. chcą rozebrać fragment linii 363, poinformował nas także Robert Pilarczyk, dyrektor Departamentu Transportu w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Wielkopolskiego.
– Starosta Powiatu Międzychodzkiego, przez którego teren linia kolejowa nr 363 przebiega, przekazał do UMWW informację o złożeniu przez Polskie Koleje Państwowe S.A., działające przez Polskie Koleje Państwowe SA Oddział Gospodarowania Nieruchomościami w Poznaniu wniosku o wszczęcie postępowania administracyjnego w sprawie udzielenia pozwolenia na inwestycję, polegającą na rozbiórce linii kolejowej nr 363 relacji Rokietnica – Skwierzyna w km od 0,615 do 62,682 – wyjaśnia Robert Pilarczyk i jednocześnie dodaje, że decyzja o wszczęciu postępowania nie została skonsultowana z samorządem województwa, odpowiadającym za uruchamianie połączeń regionalnych w Wielkopolsce.
Linia w wojewódzkim planie transportowym
Ta informacja jest o tyle istotna, że województwo wpisało linię 363 do swojego Planu Transportowego, a więc dokumentu określającego docelowe sposoby komunikacji poszczególnych części regionu. Znajdziemy tam zamierzenia rewitalizacji linii 363 i wznowienia na niej regularnych połączeń pasażerskich. – Plany rozbiórki tej linii wywołały naszą dużą konsternację, gdyż już w roku 2018 opracowana została przez zainteresowane jednostki samorządu terytorialnego, w tym Samorząd Województwa Wielkopolskiego, koncepcja wznowienia przewozów na tej linii. W zapisach Aktualizacji Planu Zrównoważonego Rozwoju Publicznego Transportu Zbiorowego dla Województwa Wielkopolskiego wyżej wymieniona linia wskazywana jest jako perspektywiczna dla rozwoju siatki połączeń kolejowych – precyzuje omawianą kwestię dyrektor Departamentu Transportu w UMWW.
Plany “wskrzeszenia” linii z Rokietnicy były mgliste
Perspektywa przywrócenia ruchu kolejowego na omawianym fragmencie do tej pory była jednak mglista i mało realna,
co przyznawał na naszych łamach wielkopolski wicemarszałek, Wojciech Jankowiak. Powodem tego miało być rozebranie odcinka linii w Pniewach na potrzeby budowy zbiornika retencyjnego, a także decyzja województwa o tym, że powrót pociągów do Międzychodu ma dokonać się z wykorzystaniem linii
368 w ramach programu Kolej+. Co prawda, we wstępnym studium wykonalności dla tego zadania sprawdzano, czy powrót Międzychodu na kolejową mapę kraju mógłby odbywać się dzięki rewitalizacji linii 363, jednak pomysł ten ostatecznie nie znalazł aprobaty i został zarzucony na rzecz linii przez Sieraków Wielkopolski.
Ciekawostką jest natomiast to, że spośród obu linii, a więc 363 i 368, dłużej użytkowano linię do Rokietnicy (była ona w użytku do 1999 roku) i to aż o 4 lata. Pociągi do Międzychodu od strony Szamotuł przestały bowiem kursować już w 1995 roku. Mimo to, do rewitalizacji wybrano właśnie tę linię.
Niespełniona Kolej Plus
Warto też odnotować, że w ramach
Kolei Plus linia nr 363 miała zostać zrewitalizowana, na krótszym, lubuskim odcinku, zapewniając dojazd do Międzychodu także od strony zachodniej. Jednak ten wniosek znalazł się tylko na rezerwowej liście rządowej inicjatywy. Trzeba jednak zaznaczyć, że lubuski odcinek jest w lepszym stanie,
głównie dlatego, że do Wierzbna, gdzie znajduje się kolejowy ekspedyt ropy naftowej, regularnie kursują składy towarowe.
Województwa lubuskie i wielkopolskie liczyły na komplementarność swoich zadań, dzięki czemu udałoby się stworzyć alternatywny korytarz transportowy łączący Gorzów Wielkopolski z Poznaniem. Obecnie pociągi na tej trasie kursują bowiem przez Krzyż. Linia 363 zapewnia też najkrótszą (odległościowo) drogę pomiędzy obiema stolicami regionów.
Województwo protestuje i zapowiada walkę o rewitalizację linii
Mimo tego, że PKP S.A. nie skonsultowały swojej decyzji z władzami województwa, region podjął już działania mające przeciwstawić się rozbieraniu omawianej linii kolejowej. – Samorząd wystosował do Prezesa Polskich Kolei Państwowych S.A., Pana Krzysztofa Mamińskiego pismo z prośbą o wycofanie wniosku o wszczęcie postępowania administracyjnego w sprawie udzielenia pozwolenia na rozbiórkę znaczącej części linii kolejowej nr 363 – mówi Robert Pilarczyk.
W dalszej części wypowiedzi Pilarczyk dodał też dość zaskakującą informację o tym, że jeśli linia nie zostanie rozebrana, to województwo wraz z samorządami lokalnymi zrobią wszystko, aby zrewitalizować ten odcinek.
– Ewentualna decyzja o rozbiórce linii kolejowej nr 363 jako alternatywy dla linii kolejowej nr 368 może doprowadzić do wieloletniego wykluczenia komunikacyjnego w zakresie transportu kolejowego obszarów, przez które ww. linie miałyby przebiegać. Wykluczyłoby to także możliwość ewentualnego wykorzystania dostępnej infrastruktury tej linii na inne alternatywne rozwiązania transportowe w regionie, jak np. sygnalizowaną w środowisku potrzebę budowy całkowicie nowego połączenia do Tarnowa Podgórnego. Zostałaby również zablokowana możliwość powstania atrakcyjnej osi komunikacyjnej Poznań – Międzychód – Gorzów Wielkopolski, będącej alternatywą dla obciążonych magistrali kolejowych nr 3 oraz 351. W związku z powyższym, jeśli do rozbiórki linii nie dojdzie, to Samorząd Województwa wraz z zainteresowanymi JST podejmie wszelkie możliwe działania, aby to połączenie (po linii 363, w kierunku Międzychodu - przyp. red.) zostało uruchomione – deklaruje dyrektor Pilarczyk.
Sprawy rozbiórki odcinka pomiędzy Rokietnicą a Międzychodem nie chciały komentować natomiast PKP PLK, których przedstawiciel przekazał nam, iż informacji o tej linii udziela jej właściciel, a więc PKP S.A.
Miało nie być rozbierania linii kolejowych
Plany PKP S.A. odnośnie fragmentu linii nr 363 stoją w zupełnej sprzeczności z
deklaracjami obecnego kierownictwa resortu Infrastruktury sprzed kilku lat. Na naszych łamach wielokrotnie pisaliśmy o zapewnieniach
przedstawicieli ministerstwa odpowiedzialnego za kolej o tym, iż w Polsce nie będzie już dochodziło do rozbiórki linii kolejowych. Nie uchroniło to jednak przed rozbiórką sporego
odcinka linii 371, pomiędzy Kolskiem a Żaganiem na granicy województw lubuskiego i wielkopolskiego.
Zapytaliśmy Ministerstwo Infrastruktury o stanowisko w sprawie planowanej rozbiórki linii w nawiązaniu do przywołanych deklaracji ministerstwa sprzed kilku lat, lecz resort postanowił nie odpowiedzieć na nasze pytania. Rzecznik ministerstwa, Szymon Huptyś przekazał nam tylko, że linia posiada decyzję likwidacyjną udzieloną przez Ministra Infrastruktury i Rozwoju z 10 września 2015 roku w czasie kadencji 2011-2015.
Do ministerialnych deklaracji sprzed lat postanowił się także odnieść Robert Pilarczyk.
– Podjęcie decyzji o ewentualnej rozbiórce ww. linii stoi w sprzeczności z zapewnieniami władz państwowych o przeciwdziałaniu wykluczeniu transportowemu społeczeństwa, wymazywaniu „białych plam” w transporcie kolejowym i wstrzymaniu likwidacji lokalnych linii kolejowych – powiedział nam dyrektor Departamentu Transportu UMWW.
Linia ma decyzję likwidacyjną. Od wielu lat
Co ciekawe, nie jest to pierwsza próba rozbiórki linii nr 363 na tym odcinku. Jak wspominaliśmy we wcześniejszych akapitach, wobec tego fragmentu wydano już decyzję likwidacyjną. Stało się to w 2015 roku, lecz do fizycznej rozbiórki ostatecznie nie doszło. Mimo to ówcześnie wydana decyzja wciąż jest prawomocna – Linia kolejowa 363 posiada prawomocną decyzję likwidacyjną wydaną w roku 2015 przez ministra ds. kolejnictwa na podstawie ustawy o komercjalizacji, restrukturyzacji i prywatyzacji przedsiębiorstwa państwowego „Polskie Koleje Państwowe” – tłumaczy nam bowiem Agnieszka Jurewicz z PKP S.A.
– Jeśli chodzi o klasyfikację linii kolejowej 363, to aktualnie, z uwagi na wydaną przez ministerstwo decyzję likwidacyjną, linia jest wyłączona z wykazu czynnych linii – napisała nam przedstawicielka kolejowej spółki.
Linia w samej Rokietnicy jest w niezłym stanie wizualnym
Kilka dni temu pojechaliśmy do Rokietnicy, by na własne oczy przyjrzeć się temu, jaki jest stan linii 363 na jej początkowym odcinku. Przeszliśmy około 1,5-kilometrowy odcinek trasy zlokalizowany na terenie samej Rokietnicy. Na tym fragmencie linia jest praktycznie kompletna, w dobrym stanie (wizualnym) zachowały się podkłady oraz szyny, gdzieniegdzie jest jeszcze widoczna podsypka torowa. Linia w pewnych fragmentach jest zarośnięta, a krzaki bogato rozrosły się na torach.
Niezbędne wpięcie w linię nr 351
Osobną kwestią jest możliwość ponownego wpięcia linii 363 w modernizowaną aktualnie magistralę Szczecin – Poznań (podczas prac przy magistrali odcięto bowiem linię do Międzychodu, co świetnie obrazują zdjęcia umieszczone w galerii artykułu).
Odnośnie tego zagadnienia PKP S.A. poinformowało nas, że PKP PLK zobowiązały się do zachowania możliwości ponownego połączenia lokalnej trasy ze stacją w Rokietnicy.
– Na wniosek PKP S.A. zarządca infrastruktury kolejowej zobowiązał się zachować możliwość przywrócenia połączenia linii kolejowej 363 z linią kolejową nr 351, która jest obecnie w trakcie modernizacji, co stwarza możliwość jej odbudowy w przyszłości – napisała Agnieszka Jurewicz z PKP S.A.
Potencjalne “wpięcie” linii z kierunku Międzychodu do trasy w kierunku Poznania będzie wymagało nie tylko prac torowych, ale również budowy nowego nasypu i zasypania cieku wodnego stojącego na drodze linii 363. Aktualnie bowiem, pociągi nie mogłyby wjechać na stację w Rokietnicy zarówno z powodu braku torów, ale także sporej dziury na swojej drodze.