Kończą się prace modernizacyjne na linii 25 między Dębicą a Mielcem. Wygląda na to, że prawie 300 milionów złotych, które wydano na modernizację trasy, nie wpłynie na poprawę dostępności komunikacyjnej tej części Podkarpacia.
Prace na 32-kilometrowym, od lat nieremontowanym fragmencie linii 25 pomiędzy Dębicą a Mielcem,
dobiegają końca. Trwają ostatnie prace przy budowie peronów, linia ma być otwarta dla ruchu w połowie 2021 roku. Od dawna oczekiwane prace torowe miały przynieść realną poprawę sposobu przemieszczania się pomiędzy miastami. Tymczasem nic takiego nie będzie miało miejsca. Oferta na modernizowanej za olbrzymie pieniądze linii będzie niezwykle uboga.
Cztery pary pociągów kontra trzynaście autobusów
– Zaplanowana do uruchomienia ilość pociągów na linii 25 od pierwszego września to 4 pary – napisał Tomasz Leyko, rzecznik prasowy podkarpackiego urzędu marszałkowskiego. Dlaczego na linii, która zdaniem PKP PLK jest niemal gotowa, pociągi pojadą dopiero od nowego roku szkolnego?
Urząd tłumaczy, że „nie ma pewności, że linia uzyska wszystkie dopuszczenia do prowadzenia ruchu” i „brak 100% deklaracji od kiedy”, więc urząd zaplanował otwarcie przewozów na wrzesień. Powód jest jeszcze jeden. Pomimo skierowania na naprawy i
modernizację licznych pojazdów spalinowych i
zakupu nowych, przedstawiciel regionu twierdzi, że brakuje mu spalinowych autobusów szynowych do obsługi linii.
– Nie zakończono jeszcze elektryfikacji linii 71, gdzie obecnie jest użytkowany tabor spalinowy, który będzie przeniesiony do obsługi pociągów na linii 25, a rezerwa taborowa w okresie wakacji jest wykorzystywana do obsługi pociągów o charakterze turystycznym m.in. w kierunku Medzilaborec (Słowacją), czy też w kierunku Roztocza (Zamość, Horyniec-Zdrój) – odpowiada Tomasz Leyko.
Na pocieszenie Leyko dodaje, że w Dębicy cztery pociągi będą skomunikowane z pociągami przyjeżdzającymi i odjeżdżającymi w kierunku Rzeszowa i Krakowa. Marna to satysfakcja, gdyż obecnie mielczanie mają do dyspozycji 13 bezpośrednich autobusów do Dębicy, którymi, jeśli zechcą, dotrą także na inne pociągi rozjeżdżające się po regionie. Rzecznik stwierdza jednak, że plany zwiększenia liczy pociągów z Mielca są. Nie wiadomo jednak, dlaczego tak ubogie i dlaczego uzależnione od tego, co zrobi PKP Intercity.
– Jeżeli na linii 25
nie pojawią się pociągi dalekobieżne IC, a uwarunkowania taborowe pozwolą (wspomniana elektryfikacji linii 71), planuje się dalsze rozszerzanie oferty pociągami regionalnymi np. pod potrzeby studentów, tj. od 1 października kurs niedzielny z Mielca do Dębicy na pociągi do Krakowa i Rzeszowa – dodaje Leyko.
Co z pociągami do Tarnobrzega?
Mimo, że we wcześniejszych deklaracjach pojawiła się obietnica przynajmniej dwóch pociągów relacji Dębica – Tarnobrzeg, ich także nie będzie. – Nie planuje się na obecną chwilę wydłużenia relacji Dębica – Mielec ze względu na dalsze prowadzenie prac remontowych linii 25 od Mielca na północ – oświadcza rzecznik Podkarpacia.
Jak informowały PKP Polskie Linie Kolejowe, „Rewitalizacja linii kolejowej nr 25, na odcinku Padew – Mielec – Dębica” wpisana jest w Regionalny Program Operacyjny Województwa Podkarpackiego na lata 2014-2020. Całkowita wartość projektu to 296, 7 mln zł, z czego kwota dofinansowania unijnego to aż 209 mln zł. Tak olbrzymie pieniądze wydano po to, by uruchamiać tu cztery pary autobusów szynowych dziennie.