PKP PLK planuje otworzyć 24 września zamkniętą linię 447 Warszawa – Grodzisk Maz. Rozkład jazdy zakłada, że początkowo stacja Pruszków będzie zamknięta, ale czy tak rzeczywiście będzie – nie wiadomo.
Roczne zamknięcie bardzo potrzebnej linii 447 pomiędzy Warszawą a Grodziskiem Mazowieckim miało przyspieszyć jej modernizację. Przeciwko całkowitemu zamykaniu linii protestowały m.in. Koleje Mazowieckie. Zgodnie z obawami przewoźnika, linia nie została otwarta po roku, czyli 3 września. Kilkumiesięczne opóźnienia w modernizacji spowodowały, że otwarcie
trzeba było przesunąć o trzy tygodnie.
Bez ostatecznej decyzjiW lipcu PKP PLK potwierdziła informacje „Rynku Kolejowego”, że z powodu opóźnienia prac linia zostanie otwarta bez pełnej funkcjonalności (podobnie jak
warszawska linia obwodowa). Pociągów pojedzie dużo mniej (mówi się o zaledwie czterech połączeniach na godzinę), będą kursować z prędkością do 80 km/h i do tego punktowo zwalniać w wielu miejscach do 20 km/h, m.in. ze względu na utworzone tymczasowe przejścia kategorii E. Do tego pociągi miały nie zatrzymywać się w Pruszkowie.
Jak dowiedział się „Rynek Kolejowy”, w tym tygodniu, tuż przed planowanym otwarciem torów przewoźnicy otrzymali od PKP PLK informację, że stacja Pruszków jednak zostanie otwarta. Aktualnie opracowują nowe rozkłady jazdy w oparciu o możliwość zatrzymania. Decyzja o przywróceniu stacji Pruszków razem z otwarciem linii 447 nie została jednak jeszcze zatwierdzona. – Obecnie szczegółowo analizujemy możliwości zatrzymania pociągów w Pruszkowie. Ostateczna decyzja będzie zależała od sprawdzenia i zapewnienia bezpiecznego prowadzenia ruchu na stacji – poinformował „RK” Karol Jakubowski z biura prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe.
Przewoźnik bez informacji, nie mówiąc o pasażerze
To nie jedyny problem – według naszych informacji, komisja odbiorowa nie przyjęła peronów w Piastowie i Ursusie. Na poprawki wykonawcy pozostały trzy dni. Profil Kolejowa Linia Łódzka od początku miesiąca informuje o dużych trudnościach dla przewoźników – odwoływanych jazdach zapoznawczych szlaku czy zmieniających się wytycznych względem konstrukcji rozkładu. Problemem pozostaje informacja pasażerska – ani przewoźnicy, ani tym bardziej ich klienci nie wiedzą, czy w poniedziałek będą mogli wysiąść w Pruszkowie. Ostatnio za brak właściwej informacji na temat przedłużenia komunikacji zastępczej na odcinku Pilawa – Garwolin UTK zagroził PKP PLK karami.