Między Wągrowcem a Poznaniem pasażerowie w godzinach szczytu przestają mieścić się w pociągach. Czy tłok należy rozładowywać poprzez uruchamianie kolejnych połączeń w krótkich odstępach czasowych, czy raczej drogą wydłużania składów już kursujących pociągów? Nad tym, jak reagować na rosnące oczekiwania rynku, zastanawiali się w Murowanej Goślinie przedstawiciele pasażerów, Kolei Wielkopolskich, Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego oraz władz połozonych wzdłuż linii gmin.
Klęska urodzaju
Sytuacja, w której problem dla przewoźnika stanowi nadmiar popytu, a nie jego brak, może sprawiać wrażenie abstrakcyjnej. Liczby jednak nie kłamią: jak informowaliśmy przed miesiącem, po rewitalizacji trasy Poznań Wschód - Wągrowiec liczba klientów kolei w ciągu trzech lat wzrosła o ponad połowę. Dotychczasowa podaż miejsc w pociągach przestała więc wystarczać. Jak poinformował na początku spotkania członek zarządu Kolei Wielkopolskich Marek Nitkowski, w październiku liczba przewożonych dziennie na linii podróżnych przekroczyła 4 tysiące. Według przeprowadzonych badań, dla 69% z nich pociąg jest codziennym środkiem dojazdu do pracy lub szkoły.
- Naszą ofertę determinuje infrastruktura - stwierdził M. Nitkowski. Linia nr 356 na odcinku Poznań Wschód - Gołańcz jest jednotorowa. Wąskim gardłem jest z jednej strony odcinek Sława Wielkopolska - Wągrowiec, z drugiej - Poznań Wschód - Poznań Główny, obciążony ruchem z innych kierunków. Równie ważnym czynnikiem jest ilość taboru: KW dysponują 16 czynnymi wagonami motorowymi. - Zdajemy sobie sprawę, że zakupy nowego taboru są potrzebne, ale cykl zamówienia i produkcji będzie trwał ok. 3-4 lat - powiedział wicemarszałek województwa Wojciech Jankowiak.
Częstotliwość ponad pojemność
Uczestnikom spotkania przedstawiono dwa warianty przyszłego rozkładu jazdy. Według pierwszego z nich, do obecnie kursujących 13 par pociągów miałoby dołączyć 5 kolejnych. Rozkład jazdy zyskałby tym samym charakter zbliżony do cyklicznego (odjazdy w szczytach co ok. godzinę). W pojedynczych przypadkach kolejne pociągi odjeżdżałyby nawet w odstępie 20 minut. Wariant drugi zakładał obsłużenie pięciu pociągów cieszących się największą popularnością trakcją podwójną.
Zdecydowana większość uczestników dyskusji opowiedziała się za pierwszym wariantem. - Częstsze kursy umożliwiają większą elastyczność w planowaniu podróży - argumentował jeden z obecnych na spotkaniu pasażerów. - Pociąg aglomeracyjny powinien być dostępny w podobnym stopniu, co tramwaj - napisała w odczytanym liście inna klientka kolei. Przeciwne stanowisko reprezentował zastępca dyrektora UMWW Henryk Szczefanowicz oraz jedna z radnych gminy. Przeprowadzona wśród pasażerów ankieta wykazała, że zwiększenia częstotliwości oczekuje aż 77 procent z nich (badani mogli wybierać między obydwoma wariantami). Próba badawcza wynosiła około 600 osób.
W toku dyskusji z udziałem pasażerów postanowiono zmienić nieco wariant pierwszy, przesuwając odjazd jednego z pociągów na wcześniejszą godzinę. Tak zmodyfikowaną propozycję wysłano natychmiast do PKP PLK jako ostateczny wniosek rozkładowy.
Kolej wygrywa z samochodem i autobusem
Choć połączenie kolejowe już dziś jest bardzo konkurencyjne wobec drogowego (na równoległej drodze wojewódzkiej nr 196 chronicznie tworzą się korki), władze lokalne planują kolejne zabiegi na rzecz poprawy jakości komunikacji szynowej. - Uruchamiamy autobusową komunikację wewnątrzgminną z pięcioma liniami, które będą zbiegały się przy dworcu. Jej główną funkcją będzie dowożenie pasażerów do pociągów - mówi burmistrz Murowanej Gośliny Tomasz Łęcki. Podczas trwającego właśnie remontu okolic dworca powstaje też duży parking samochodowy oraz rowerowy (według statystyk od 20 do 25% klientów kolei dojeżdża na stacje i przystanki własnym środkiem transportu).
Jak dodaje burmistrz, pasażerom pociągów przydałyby się też dodatkowe przystanki kolejowe w Poznaniu: w rejonie skrzyżowania Gdyńska - Bałtycka i na Zawadach. - Gdyby te powstały, moglibyśmy wręcz zrezygnować z linii autobusowej przez Czerwonak, jednej z dwóch łączących gminę z Poznaniem - uważa samorządowiec. Tymczasem z myślą o dalszym skróceniu czasu przejazdu planuje się zabudowę rogatek na przejazdach niestrzeżonych. Koleje Wielkopolskie rozpoczęły natomiast w ostatnich dniach sprzedaż biletów przez internet.
Będzie więcej konsultacji
Pasażerowie podnosili także m. in. tematy brakujących połączeń w konkretnych porach dnia, awaryjności taboru i możliwego wprowadzenia pociągów przyspieszonych poza godzinami szczytu. - Mając określone możliwości finansowe, organizator przewozów postanowił skonsultować ofertę z mieszkańcami. W przyszłym roku są planowane kolejne takie spotkania z klientami korzystającymi z innych naszych tras - zapowiada M. Nitkowski.