PKP PLK obstają przy decyzji o budowie tylko jednej mijanki na 22-kilometrowym odcinku Bielsko-Biała Główna – Skoczów. Zarządca przywołuje analizy, w myśl których do uruchomienia planowanej początkowo liczby pociągów większa liczba punktów krzyżowania nie będzie potrzebna. Tymczasem zdaniem działaczy społecznych zbyt mała liczba mijanek może poważnie ograniczyć korzyści, jakie inwestycja z programu Kolej Plus przyniesie mieszkańcom i turystom.
Do czasu zamknięcia odcinka Bielsko-Biała Główna – Skoczów w roku 2013 istniały na nim trzy stacje: Bielsko-Biała Wapienica, Jaworze Jasienica oraz Pogórze. Taka liczba miejsc, w których pociągi mogły się wymijać lub wyprzedzać, umożliwiała dość elastyczne kształtowanie rozkładu jazdy, choć od zawieszenia ruchu regionalnego w styczniu 2009 r. możliwość ta nie była wykorzystywana w praktyce.
Społecznicy: Małe rozszerzenie zakresu dałoby duże korzyści
W ubiegłym roku ogłoszono oczekiwany od dawna
przetarg na zaprojektowanie odbudowy linii. Wart 9,7 mln zł kontrakt zdobyło
konsorcjum Koltech Infra – Infrares. Niestety, w założeniach do projektu przewidziano odbudowę tylko jednej mijanki – w Jaworzu Jasienicy.
Zdaniem działaczy społecznych skupionych wokół portalu „Koleje Śląska Cieszyńskiego” rezygnacja z mijanek w pozostałych lokalizacjach może utrudnić stworzenie satysfakcjonującej oferty przewozowej. Chodzi nie tylko o zapewnienie odpowiedniej liczby połączeń i dopasowanie godzin ich odjazdów do potrzeb mieszkańców, ale również o skomunikowania na stacjach węzłowych: w Bielsku, Skoczowie, Goleszowie i Cieszynie. Szczególne znaczenie ma stacja Goleszów, na której można byłoby organizować „potrójne krzyżowania” pociągów do i z Cieszyna, Wisły i Skoczowa (w którym linia rozgałęzia się z kolei na Bielsko-Białą i Pierściec, przez który prowadzi krótsza trasa do Katowic).
Skomunikowanie pociągów w wymienionych relacjach mogłoby ułatwić podróże koleją między najważniejszymi ośrodkami Śląska Cieszyńskiego i jeszcze bardziej zwiększyć znaczenie najbardziej ekologicznego środka transportu zbiorowego, który od czasu modernizacji linii do Wisły i Cieszyna odnotowuje
coraz lepsze wyniki. Większa liczba mijanek lub stacji byłaby przydatna także w sytuacjach awaryjnych, umożliwiając ograniczanie opóźnień, a w razie konieczności – skracanie trasy pociągów. Warto dodać, że linią – podobnie jak przed jej wyłączeniem z eksploatacji – będą zapewne kursować nie tylko pociągi osobowe Kolei Śląskich, ale także pospieszne PKP Intercity lub innych operatorów.
PKP PLK: Mamy analizy – jedna mijanka wystarczy
Katarzyna Głowacka z zespołu prasowego PKP PLK twierdzi, że podczas przygotowania przez samorządy wstępnych studiów planistyczno-prognostycznych prowadzono analizy pod kątem dostosowania linii kolejowych do planowanego obciążenia ruchowego. – W Programie [Kolej Plus – przyp. RK] przyjęto założenie, że projektowana przepustowość linii powinna zapewniać niezbędne rezerwy ruchowe. Analizy ruchowe miały na celu sprawdzenie możliwości konstrukcji cyklicznego rozkładu jazdy oraz skomunikowań między pociągami zgodnie z opracowanymi ofertami przewozowymi. W ramach studium dla tego projektu, analizy obejmowały obszar sieci kolejowej, sięgający m. in. Cieszyna i Wisły oraz Krakowa – kontynuuje.
Według przedstawicielki zarządcy infrastruktury przyjęty margines bezpieczeństwa był dość szeroki. – Do modelowania ruchu przyjęto o ponad połowę szerszą niż deklarowana ofertę przewozową. Zgodnie z tymi założeniami skonstruowano rozkład jazdy obejmujący krzyżowania pociągów wyłącznie na stacji Jaworze Jasienica. Na żadnym z analizowanych odcinków linii nie stwierdzono przekroczenia przepustowości – informuje Głowacka.
Stanowisko PKP PLK nie bierze jednak pod uwagę sytuacji awaryjnych i związanych z nimi zakłóceń (o które łatwo na jednotorowej linii, wykorzystywanej zarówno przez przewoźników regionalnych, jak i dalekobieżnych). Światełkiem w tunelu mogą być deklaracje zarządcy w sprawie możliwej budowy mijanki w Wapienicy oraz w Pogórzu. Pierwsza z nich może jednak powstać już po otwarciu linii na mocy osobnego kontraktu, a jej budowa będzie musiała wiązać się z uciążliwymi dla pasażerów zamknięciami torowymi oraz autobusową komunikacją zastępczą. Funkcjonalność drugiej (która może powstać podczas inwestycji Kolej Plus, jeśli inwestor skorzysta z prawa opcji) będzie natomiast ograniczona, ponieważ ewentualny drugi tor nie będzie miał krawędzi peronowej – przewidziano jego budowę w miejscu starej stacji, peron zaś zostanie przeniesiony w miejsce dogodniejsze dla pasażerów.