Pociągi Kolei Dolnośląskich kursujące na reaktywowanej trasie z Wrocławia do Krotoszyna muszą zwalniać na świeżo wyremontowanym odcinku linii kolejowej 281. PKP PLK zamierza linię naprawiać. Ponownie.
Można już chyba powiedzieć, że nad 40-kilometrowym odcinkiem linii kolejowej 281, między Grabownem Wielkim, a Krotoszynem, ciąży fatum. Lub, jak uważają inni, że prace na linii wykonano niesolidnie.
Dla ruchu pociągów pasażerskich, po naprawie, linię 281 na wspomnianym odcinku uruchomiono w 25 marca 2019 roku. Na ostatnią chwilę nie było wiadomo, czy uda się tego dokonać we wskazanym dniu, ponieważ kilka dni wcześniej między Wierzchowicami a Krośnicami, po ulewach, osunął się nasyp. Wykonawca – firma Torpol –
zakończyła jednak awaryjne prace w terminie.
Kontrakt na rewitalizację fragmentu linii ostatecznie wart był 155 milionów, po rozszerzeniu jego wartości o 42 mln zł., za które zbudowano nowe perony w Grabownie Wielkim, Bukowicach Trzebnickich, Krośnicach, Miliczu, Wierzchowicach, Cieszkowie i w Rakoniewicach Milickich. W tym ostatnim przypadku wydaje się, że prace były całkowicie zbędne. Do dziś nie zatrzymuje się tam bowiem żaden pociąg, głównie
z uwagi na fatalne położenie przystanku, z daleka od siedzib ludzkich.
Około 20 usterek na liniiNa początku sierpnia chcący zachować anonimowość maszyniści poinformowali nas o licznych problemach na zmodernizowanym odcinku linii. Skutkuje on niestety koniecznością wprowadzenia miejscowych ograniczeń prędkości pociągów. Potwierdza to PKP PLK, zastrzegając, że okres gwarancji dla linii jeszcze się nie rozpoczął.
– W marcu 2019 r. na linii nr 281, na rewitalizowanym odcinku Grabowno Wielkie – Cieszków, zakończono odbiór eksploatacyjny. Przywrócony został bezpieczny ruch pociągów z uwzględnieniem przewidzianych jeszcze do wykonania prac. Protokół odbioru eksploatacyjnego określa usterki, które usunąć musi wykonawca. Niektóre z nich wymagają ograniczeń prędkości. Po usunięciu usterek, możliwy będzie końcowy odbiór zadania. Wówczas rozpocznie się 72 miesięczna gwarancja – napisał Mirosław Siemienic, rzecznik prasowy PKP PLK.
Będzie ponowne, krótkotrwałe zamknięcieJak informuje zarządca infrastruktury, główne wyzwania z jakimi na tym odcinku spotkał się wykonawca to konieczność wykonania podbicia stabilizacyjnego i wykonanie dodatkowych rozprężeń szyn.
– Wynika to z ilości tonażu, który przejechał oddaną do eksploatacji rewitalizowaną linią. Z uwagi na warunki atmosferyczne (wysokie temperatury) oraz brak możliwości czasowego zamknięcia jednotorowej linii, nie można było dotychczas wykonać regulacji naprężeń w torach. Zamknięcie linii m.in. na te prace, planowane jest od listopada 2019. Zmiany w organizacji ruchu będą ustalane z przewoźnikami – poinformował Mirosław Siemieniec.
Obecnie z linii korzystają, oprócz przewoźników towarowych, Koleje Dolnośląskie,
oraz PKP Intercity. Ten drugi przewoźnik, w większości przypadków, od września wróci już na swoją starą trasę Wrocław – Łódz, przez Twardogórę Sycowską i ominie opisywany odcinek linii 281.