Rzecznik prasowy Leo Express Emil Sedlarik zaprzeczył doniesieniom International Railway Journal o nieuniknionym zakończeniu działalności czeskiego przewoźnika.
Aktualnie operator południowych sąsiadów Polski oferuje na swojej stronie internetowej tylko jedną parę pociągów między Pragą a Bohuminem z datą do 7 kwietnia. Obsługujący również w Polsce trasy Leo Express przed rokiem przewiózł 2,5 mln pasażerów, a celem na 2020 rok były 500 tysięcy więcej podróżnych. Zarobione dwa mln euro w ubiegłym roku dawało nadzieję na realizację planów.
5 proc. standardowej liczby pasażerów
Sytuacja zmieniła się diametralnie w drugiej połowie marca, kiedy po rządowych restrykcjach z powodu pandemii koronawirusa SARS-CoV-2. Operator obsługuje w tym momencie zaledwie 10 proc. swojej normalnej zdolności przewozowej i zdolności przewozowej i jedynie 5 proc. standardowej liczby pasażerów. - Oczywiście możemy to utrzymać przez miesiąc lub dwa, ale nie dłużej. Ta sytuacja zagraża nam, podobnie jak innym operatorom o otwartym dostępie, którzy polegają na przychodach z biletów. Na pewno nastąpi spadek przychodów w całej firmie - wyznał były prezes, a obecnie członek zarządu Peter Koehler.
Leo Express walcząc z kryzysem obniżył koszty i skorzystał z wynegocjowanego z pracownikami krótszego czasu pracy. Czeski przewoźnik poza tym zapewnia usługi FlixTrain w Niemczech. - Oczywiście aktywnie rozmawiamy z Ministerstwem Transportu, aby sprawdzić, czy możemy uzyskać bezpośrednie wsparcie, ale jak dotąd nie sądzę, abyśmy mogli skorzystać z pomocy innej niż ta, która jest ogólnie dostępna dla branży. Byliśmy już na granicy swoich możliwości i jest to z pewnością sytuacja, która może narazić nas na poważne ryzyko wyjścia z działalności - stwierdził Koehler, cytowany przez "International Railway Journal".
"Oczekujemy, że wznowimy nasze standardowe operacje"
- Nie mamy działów nieruchomości, nie mamy magazynów, które moglibyśmy wynająć, nie mamy usług transportu kolejowego, nie posiadamy żadnej infrastruktury. Nie mamy tych wszystkich rzeczy, kiedy zasadniczo skończy się kapitał - dodał Koehler. "Rynek Kolejowy" wysłał zapytanie do rzecznika operatora i uzyskał szybko odpowiedź.
- Leo Express nie zamierza wyjść z biznesu. Jeśli jednak sytuacja związana z pandemią koronawirusa i ograniczenia rządowe będą obowiązywać przez kolejne dwa miesiące lub dłużej, będziemy zmuszeni do dalszego ograniczenia naszej działalności - napisał Emil Sedlarik. - Oczekujemy, że wznowimy nasze standardowe operacje, gdy sytuacja wróci do normy. Informacje z gazety były nieporozumieniem. IRJ pracuje nad ich sprostowaniem - dodał.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.