Leasing pasażerskich pojazdów kolejowych może stać się w najbliższych latach popularnym rozwiązaniem. Może ono pomóc tym przewoźnikom lub organizatorom, którym nie uda się otrzymać dofinansowania z funduszy UE w planowanej wysokości. Potrzeba jednak odblokowania możliwości sprzedaży używanego taboru innym podmiotom, a także zmian przepisów lub ich interpretacji – wynika z wypowiedzi przedstawicieli instytucji leasingujących podczas Europejskiego Forum Taborowego.
Prezes zarządu Pekao Leasing Krzysztof Zgorzelski poinformował, że w ubiegłym roku wartość aktywnego portfela branży leasingowej znacznie przekroczyła wartość portfela bankowych kredytów inwestycyjnych. – W samym 2023 roku sfinansowaliśmy środki trwałe o wartości 102,5 mld zł – podkreślił. Kolej jest jednak gałęzią gospodarki, w której ta forma finansowania środków trwałych pozostaje mało popularna. – Wartość leasingu środków trwałych w branży kolejowej, która jest bardzo kapitałochłonna, to w 2022 roku kwota 341,2 mln zł, a w 2023 roku ledwie przekroczyła 1 mld zł. Dla porównania same wózki widłowe to ok. 1,5 mld zł rocznie – stwierdził.
Pekao Leasing: Odblokujmy rynek wtórny
Przyczyn tak niewielkiego udziału jest – według prezesa – kilka. – Przede wszystkim leasing nie był traktowany jako wkład własny przy pozyskiwaniu środków unijnych. Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady Nr 1370/2007 dotyczące usług publicznych w zakresie kolejowego i drogowego transportu pasażerskiego wymaga, aby przewoźnik działający w ramach umowy PSC rozliczał się według określonej w formuły zakładającej kalkulację rozsądnego zysku w oparciu o kapitał zaangażowany. To w praktyce wyklucza jakąkolwiek formę najmu czy leasingu – stwierdził Zgorzelski. Jak uzasadnił, firma leasingowa kupuje na własność środek trwały, który jest następnie użytkowany przez przewoźnika, a zatem tabor ten nie jest wliczany do wartości kapitału zaangażowanego. – Okres amortyzacji jednostki taboru to ok. 14 lat, ale już po 7 latach tabor jest dość zużyty i wymaga nakładów umożliwiających jego dostosowanie do rosnących oczekiwań pasażerów. Źródłem finansowania powinien być właśnie rozsądny zysk, który nie jest akumulowany u przewoźnika w przypadku najmowanego czy leasingowanego taboru – wyjaśnił.
– Finansowanie leasingu i jego rat ze środków UE w myśl ustawy z kwietnia 2020 r. jest możliwe. Wytyczne ministra mówią o tym wprost – odniosła się do tej kwestii dyrektor Centrum Unijnych Projektów Transportowych Joanna Lech. Jak dodała, ograniczeniem jest natomiast okres kwalifikowalności wydatków i trwałości projektu: w jego trakcie tabor nie może wrócić do firmy leasingowej, lecz musi być dalej wykorzystywany do tej samej działalności.
Ograniczone są też możliwości odsprzedaży pojazdów w razie kłopotów przewoźnika. – Jeśli coś pójdzie nie tak, to leasingowany tabor trafi na bardzo płytki rynek wtórny. Po zakończeniu umowy leasingu w terminie też pozostaje pytanie, kto może kupić taki pojazd. Producent nie jest tym zainteresowany. Z kolei organizator transportu lub przewoźnik podlegają rygorowi Prawa Zamówień Publicznych – mówił prezes zarządu Pekao Leasing. – Stąd dla rozwoju leasingu na kolei konieczne jest odblokowanie rynku wtórnego, aby organizatorzy czy operatorzy mogli nabywać jednostki jeszcze sprawne, chociaż używane, dla polepszenia jakości świadczonych usług – przekonywał.
PKO Leasing: Najważniejsza jest otwartość
Drugim przedstawicielem instytucji leasingowych w dyskusji był dyrektor PKO Leasing ds. klienta strategicznego Szymon Domański. Jego zdaniem wpływ problemów z dostępnością funduszy unijnych na branżę leasingową może być dwojaki. – Z jednej strony brak środków lub ich ograniczenie może pozytywnie wpłynąć na nasz biznes. Z drugiej – dofinansowania często są komplementarne z naszym finansowaniem, co pomaga strukturyzować całe przedsięwzięcie – rozwinął. Jak ocenił, po niekorzystnej dla rynku dwuletniej niedostępności funduszy nowy impuls w postaci ich odblokowania rozłoży się symetrycznie na całą branżę, wpływając korzystnie również na leasing.
– Jako finansujący musimy wykazać się inicjatywą i przekazywać know-how. Musimy tworzyć produkt odzwierciedlający potrzeby branży. Mamy już doświadczenie z sektora intermodalnego, w którym generowaliśmy wzrost – rozwinął Domański. Podstawowe założenia działalności w obu sektorach są według przedstawiciela PKO Leasing – mimo różnic – bardzo podobne. – Koniunktura jest dla nas atrakcyjna. Musimy tylko szukać nowych gałęzi biznesu z potencjałem. Nie możemy przy tym pominąć przewozów pasażerskich – zadeklarował. Jak poinformował, wiele problemów może rozwiązać skorzystanie z pożyczki leasingowej.
Według dyrektora PKO Leasing największym wyzwaniem może okazać się przywiązanie przewoźników wyłącznie do tych form pozyskiwania taboru, z których korzystali dotychczas. – Mamy produkt, know-how i znajomość rynku. Potrzeba teraz szeroko pojętej otwartości po stronie dostawców, klientów i naszej. Dokumentacja musi być przy tym przejrzysta i dobrej jakości, a podejście – w pełni partnerskie i symetryczne – zaznaczył. W grę wchodzi np. dalsze wydłużanie okresu leasingu. – Koniunktura i realia biznesowe są zmienne, zawsze musimy więc być gotowi do modyfikacji. Na inżynierię finansową mają też wpływ czynniki niezależne od nas – zastrzegł.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.