Zeszłotygodniowa awaria systemów sterowania ruchem kolejowym miała miejsce nie tylko w Polsce. Sprawdziliśmy, jak poradziły sobie z awarią oprogramowania Bombardiera (obecnie – Alstomu) inne kraje.
Do awarii doszło z uwagi na błąd w zapisie oprogramowania. – Alstom jest świadomy błędu w formatowaniu czasu, który ma obecnie wpływ na dostępność sieci kolejowej, a co za tym idzie na transport kolejowy w Polsce. Bezpieczeństwo pasażerów nie było zagrożone – poinformował koncern. Ale problemy miały miejsce nie tylko w Polsce, o czym informował m.in. minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.
– Problem dotknął również Indie, Tajlandię, Peru, Włochy, Szwecję i Holandię – powiedział minister. Udało nam się sprawdzić co działo się w ubiegły czwartek we Włoszech, gdzie problemy, obok Polski, były największe.
We Włoszech Trenitalia, podobnie jak PKP PLK, awarię stwierdziło wczesnym rankiem. Problemy wystąpiły na kluczowej linii Rzym – Florencja. Jak poinformowało Associated Press, wiele pociągów miało dwugodzinne opóźnienia lub zostało całkiem odwołanych. Problem został, podobnie jak w Polsce, rozwiązany w godzinach popołudniowych. Nie doszło jednak, jak w Polsce, do paraliżu całej sieci kolejowej.
Również dla Associated Press Alstom potwierdził, że nie chodzi o atak cybernetyczny, a o błąd w terminie formatowanych danych. AP sprawdziło też, jak problem wyglądał w Indiach. Okazało się, że zakłócenia miały miejsce na kilku trasach kolejowych w czwartek rano, ale po południu wszystko wróciło do normy. Nie potwierdziły się natomiast informacje o problemach z oprogramowaniem Alstomu (ex. Bombardiera) w Hiszpanii.
– Awaria metra w Hiszpanii nie jest związana z błędem informatycznym systemów sterowania ruchem kolejowym, ale jest wynikiem prac związanych z uruchomieniem nowych torów 9, 9B, 10 i 10B na stacji Chamartín – Clara Campoamor w Madrycie – napisało polskie biuro prasowe spółki.
O wielkich problemach na krajowej sieci kolejowej
pisaliśmy w tym tekście.