- 1 lipca może zostać wypowiedziany Ponadzakładowy Układ Zbiorowy Pracy. W takim przypadku wypowiedziane zostaną także Zakładowe Układy Pracy. Jeśli tak się stanie, będziemy zmuszeni do strajku – ostrzegają związkowcy z kolejowej „Solidarności”. Jak wskazują, kwestia PUZP i zapisów dotyczących ulg przejazdowych ma spore znaczenie dla prywatyzacji spółek kolejowych z Grupy PKP.
Przypomnijmy, że pod koniec kwietnia Przewozy Regionalne poinformowały, iż od 1 stycznia 2012 nie będą realizowane na dotychczasowych zasadach zapisanych w Rozdziale XII PUZP uprawnienia do ulgowych przejazdów. PR zaproponowały w zamian 80-proc. ulgę przejazdową dla uprawnionych. Uprawnionymi mają być tylko pracownicy, emeryci i renciści kolejowi. Zaproponowany został również koszt wykupu świadczenia na 2012 rok w klasie drugiej w wysokości 496 złotych dla pracownika i 336 złotych dla emeryta i rencisty. Kolejowe związki zawodowe nie zgadzają się z takim stanowiskiem. Ich zdaniem porozumienie w sprawie zasad realizacji uprawnień do ulgowych świadczeń przejazdowych obowiązuje do 31 grudnia 2012 r. Jednak w związku z tymi rozbieżnościami, Związek Pracodawców Kolejowych zapowiedział, że w przypadku braku porozumienia w sprawie zapisów w PUZP, wypowie Układ w pierwszej dekadzie czerwca.
Zdaniem związkowców data ta nie jest przypadkowa. - Nie ukrywamy, że prywatyzacja nie jest realizowana tak, jak byśmy tego oczekiwali – mówi Stanisław Kokot, rzecznik prasowy Sekcji Krajowej Kolejarzy NSZZ „Solidarność”. – Naszym zdaniem wypowiedzenie PUZP jest celowym działaniem, zapewniającym „czyste pole” w procesie prywatyzacji. Dzięki temu nowi inwestorzy w spółkach takich jak PKP Cargo czy PNI nie będą musieli sobie zawracać głowy ulgami przejazdowymi dla pracowników – podkreśla.
W przeprowadzonym przez trzy największe organizacja związkowe na kolei w dniach 22 marca - 20 kwietnia referendum strajkowym 98,54 proc. uprawnionych do głosowania pracowników spółek Przedsiębiorstwo Naprawy Infrastruktury, PKP Cargo i PKP Intercity odpowiedziało za podjęciem akcji strajkowej w sytuacji, gdy zostanie uruchomiona prywatyzacja tych przedsiębiorstw bez ustalenia paktów gwarancji pracowniczych. – Stoimy więc w blokach startowych – mówi Stanisław Kokot. – Jeśli nie będzie porozumienia z przyszłymi inwestorami w PKP Cargo i PNI, co do kwestii ulg, jak i paktu gwarancji pracowniczych, jedynym wyjściem będzie strajk generalny na kolei – podkreśla.
Związkowcy podkreślają, że ich zdaniem rządowi nie zależy na niepokojach społecznych u progu objęcia przez Polskę prezydencji w Unii Europejskiej. – Ostatnie działania premiera pokazują, że szef rządu chce postraszyć związkowców. To właśnie temu służy szybkie ukaranie członków „Solidarności” z KGHM, w związku z wydarzeniami sprzed paru dni – tłumaczy rzecznik prasowy kolejowej „Solidarności”. – Ale my jesteśmy gotowi do strajku – podkreśla. Jak zaznacza, data ewentualnej akcji strajkowej nie została jeszcze ustalona, ale
zostałaby ona przeprowadzona „w najbardziej odpowiednim momencie”. – Teraz czekamy na to, co odpowie rząd. To on powinien zadecydować, co dalej – uważa Stanisław Kokot, rzecznik prasowy Sekcji Krajowej Kolejarzy NSZZ „Solidarność”.