Choć województwo łódzkie współfinansowało zlikwidowane wraz z początkiem roku połączenia kolejowe z Kutna do Włocławka i Torunia, dziś autobusy określane mianem zastępczych organizuje i dotuje wyłącznie marszałek kujawsko-pomorski. Region, który wskazywał na duże obciążenia budżetowe, teraz wziął więc na siebie utrzymanie przewozów na dłuższym odcinku. Cztery pary kursów nie pomagają w podróżach na dłuższe dystanse, bo nie są skomunikowane z pociągami Polregio we Włocławku.
Wraz z wejściem w życie nowego rocznego rozkładu jazdy i z początkiem stycznia
przestały kursować pociągi regionalne na kilku trasach w województwie kujawsko-pomorskim. Tamtejszy samorząd zmniejszył bowiem swoje zamówienie u operatorów, Polregio i Arrivy, tłumacząc to m.in. wzrostem oczekiwanej przez nich rekompensaty i niewystarczającą ilością pieniędzy w budżecie. Cięcia dotknęły także jedną linię wybiegającą poza administracyjny obszar regionu: prowadzącą z Włocławka przez Kaliska Kujawskie do Kutna.
Łódzkie nie dokłada się do kursów PKS Bydgoszcz Przez ostatnie tygodnie funkcjonowania połączenia – od połowy do końca grudnia 2020 r. – samorządy województw kujawsko-pomorskiego i łódzkiego finansowały kursy na podlegających sobie odcinkach linii kolejowej nr 18. Władze regionu łódzkiego poinformowały nas na początku stycznia, że
nie były zainteresowane likwidacją połączeń. Decyzja o ich zawieszeniu i uruchomieniu w zamian linii autobusowej obsługiwanej przez PKS Bydgoszcz miała więc leżeć wyłącznie po stronie Urzędu Marszałkowskiego Województwa Kujawsko-Pomorskiego.
Co więcej, zmiana środka transportu na tej międzywojewódzkiej trasie spowodowała dość zaskakującą zmianę w sposobie finansowania kursów. – Zastępcza komunikacja autobusowa uruchomiona w zamian za zawieszone przez UMWKP przewozy kolejowe na odcinku Kutno – Włocławek jest organizowana i finansowana przez województwo kujawsko-pomorskie – twierdzi Wydział Prasowy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Łódzkiego. UMWŁ nie przeznacza więc żadnych środków na utrzymanie kursów na swoim terenie.
Bardzo brakuje synchronizacji kursów Sąsiedni region, który koniecznością wprowadzenia oszczędności argumentował rezygnację z utrzymywania połączeń kolejowych wziął zaś na siebie cały ciężar utrzymania połączeń na międzywojewódzkiej linii określanej mianem zastępczej. Dodajmy, że jej rozkład jazdy nie ułatwia podróży w dłuższych relacjach, choćby z Kutna do Torunia, czyli tam, gdzie docierały bezpośrednie pociągi. Rrozkłady jazdy PKS i Polregio nie są bowiem ze sobą zsynchronizowane. Przykładowo autobus wyjeżdżający z Kutna o 6:40 dojeżdża do Włocławka o 8:35. Tymczasem pociąg regionalny do Torunia wyjeżdża z pobliskiej stacji kolejowej o 8:23, kolejny zaś dopiero o 10:23.
Takie sytuacje powtarzają się także w innych porach dnia. Po przyjeździe autobusu o 13:35 na pociąg trzeba poczekać 45 minut, o 18:35 – ponad dwie godziny. Po przyjeździe ostatniego z kursów – o 23:35 – połączeń Regio w kierunku Torunia nie ma już wcale.