Województwo kujawsko-pomorskie właśnie ogłosiło informacje poprzedzające właściwe przetargi na przewozy kolejowe na kilku liniach w regionie. Realizacja tych planów sprawiłaby, że pociągi wróciłyby do Żnina, Szubina czy Kruszwicy. Sęk w tym, że te plany w dużej mierze oparto o raczej nierealne prace inwestycyjne, więc trudno traktować je poważnie.
Województwo kujawsko-pomorskie właśnie opublikowało wstępne ogłoszenia informacyjne dotyczące możliwości uruchomienia połączeń kolejowych na kilku odcinkach, po których pociągi nie jeżdżą od wielu lat. Jest to pierwszy etap potencjalnego wznawiania przewozów, bowiem w dalszej kolejności samorząd będzie musiał ogłosić właściwy przetarg na przewozy na danej linii komunikacyjnej. Co ważne, kilka wstępnych informac
ji pokrywa się z zapowiedziami wicemarszałkini regionu sprzed kilku tygodni, ale są też zupełnie nowe propozycje, o których niżej.
Powrót pociągów do Rypina zgodny z zapowiedziami?
Pierwsza z informacji dotyczy odcinka Brodnica – Rypin z możliwością wydłużenia kursów do Grudziądza, a więc fragmentu, którego reaktywację region zapowiada dopiero na grudzień 2026 roku, co jest związane z
niezbędnymi pracami PKP PLK na stacji w Rypinie. Obecnie Rypin jest tylko przystankiem osobowym, gdzie swojego biegu nie mogą kończyć oraz rozpoczynać pociągi pasażerskie a inwestycja PLK ma to zmienić.
Warto jednak przypomnieć, że pociągi pasażerskie już dziś mogłyby docierać do Rypina gdyby kursowały w wydłużonej relacji Brodnica – Rypin – Sierpc,
tak jak robi to pociąg PKP Intercity Flisak, który jest jedynym kursem obsługującym powiatowy Rypin. Województwo kujawsko-pomorskie upiera się jednak
przy tym, że kursy regionalne muszą kończyć bieg w Rypinie, a nie jechać dalej.Przetarg? Jeśli tory będą w dobrym stanie
We wstępnym ogłoszeniu dotyczącym tej trasy czytamy, że województwo ogłosi właściwy przetarg na przewozy pod warunkiem, że stan infrastruktury pozwoli na kursowanie pociągów z prędkością co najmniej 80 km/h. Przetarg miałby zostać ogłoszony 20 stycznia 2025 roku, a obsługa trasy miałaby obejmować okres od 13 grudnia 2026 do 14 grudnia 2030. Postępowanie byłoby więc konkurencyjne i ogłoszone z rozsądnym wyprzedzeniem, umożliwiającym potencjalne dopuszczenie nowych przewoźników, którzy dziś jeszcze nie kursują na terenie województwa
Zapis dotyczący minimalnej prędkości dla pociągów jest istotny, bowiem obecnie, pomiędzy Brodnicą a Rypinem pociągi mogą rozpędzać się właśnie do 80 km/h, choć PKP PLK osiągnęły to
drobnymi pracami wykonanymi na potrzeby uruchomienia pociągu IC Flisak. Gorzej jest na odcinku z Brodnicy w kierunku Grudziądza, gdzie pomiędzy Jabłonowem Pomorskim a Grudziądzem pociągi kursują tylko 70 km/h, a linia miała przejść kapitalny remont,
do którego jednak na razie nie dojdzie.
Pociągi mogą wrócić do Szubina
Kolejna wstępna informacja dotyczy odcinka Kcynia – Szubin – Bydgoszcz z możliwością wydłużenia relacji do Wągrowca i Poznania. Wznowienie połączeń na tym odcinku także było zapowiadane przez władze województwa
już wiele lat temu, głównie z powodu międzywojewódzkiego charakteru tej linii (najkrótsza trasa z Bydgoszczy do Poznania) i zaangażowania w projekt województwa wielkopolskiego.
Kilka tygodni temu przedstawicielka Zarządu
województwa kujawsko-pomorskiego potwierdziła dalszą chęć realizacji tej inwestycji, choć już nie z pomocą środków europejskich z nowego programu regionalnego a w wyniku negocjacji z PKP PLK oraz ewentualnego zaangażowania środków własnych regionu.
Którędy do Poznania?
Niewiadomą ciągle miała pozostawać trasa pociągów od Kcyni (do wyboru trasa przez Nakło lub przez Szubin), a wstępne ogłoszenia wciąż definitywnie nie rozwiewają tych wątpliwości, bowiem poza odcinkiem przez Szubin, województwo zamieściło też ogłoszenie dotyczące odcinka z Kcyni przez Nakło do Sępólna Krajeńskiego z możliwością wydłużenia aż do Chojnic (wymagałoby to uzgodnieniem z województwem pomorskim).
Co prawda w ogłoszeniach jest mowa o liniach komunikacyjnych, a w części dotyczącej odcinka Kcynia – Nakło nie ma mowy o kursowaniu do Bydgoszczy i Poznania (tak jak w przypadku trasy przez Szubin), to jednak postanowiliśmy dopytać samorząd o tę kwestię i aktualnie oczekujemy na odpowiedzi w tej sprawie.
Linia od Kcyni do Sępólna Krajeńskiego zaznaczona kolorem granatowym i z prędkością 20 km/h - mapa OpenRailwayMap
Trasy, które od lat nie widziały pociągów z pasażerami
Także w tych przypadkach województwo zastrzegło, że potencjalne ogłoszenie przetargu byłoby możliwe po dostosowaniu tras do prędkości 80 km/h dla pociągów pasażerskich. Obecnie odcinek Kcynia – Nakło nad Notecią – Więcbork – Sępólno Krajeńskie (fragment linii nr 281) umożliwia jazdę pociągów pasażerskich z prędkością tylko 20 km/h i jest wykorzystywany wyłącznie w ruchu towarowym. Pociągi pasażerskie przestały tu kursować w 2000 roku.
W jeszcze gorszym stanie jest odcinek Kcynia – Szubin – Bydgoszcz (linia kolejowa nr 356), który od Kcyni do Szubina jest formalnie zlikwidowany, a do Szubina do stolicy regionu pociągi mogą rozpędzać się do 20 km/h. Ruch pasażerski zawieszono tu w 2004 roku.
Widoczna część linii nr 356, od Bydgoszczy do Szubina - mapa OpenRailwayMap
Przetargi już za rok? Wstępne ogłoszenia dotyczące tych tras mówią, że potencjalny przetarg na przewozy ruszy, jeśli trasy będą zdolne do kursowania pociągów z prędkością 80 km/h. Postępowanie miałoby zostać ogłoszone w styczniu 2025 roku, a przewozy miałyby być realizowane od 12 grudnia 2027 do 14 grudnia 2030 roku.
Trudno jednak spodziewać się, że w ciągu roku PKP PLK doprowadzą wspomniane wyżej odcinki do stanu technicznego umożliwiającego kursowanie tam pociągów z prędkością 80 km/h, tak więc uruchomienie przetargu na te trasy w styczniu 2025 należy uznać za mało prawdopodobne.
Pociągiem do Żnina i Kruszwicy
Razem z tymi ogłoszeniami opublikowano także informacje dotyczące odcinka Inowrocław – Żnin – Kruszwica. O ile reaktywacja odcinka z Inowrocławia do Żnina nie zaskakuje
(trasa miała być realizowana z programu Kolej Plus, lecz samorządy ostatecznie nie zdecydowały się na jej rewitalizację w tej formie), o tyle możliwość ponownego kursowania pociągów do Kruszwicy jest stosunkowo nową wiadomością.
Także tutaj zastrzeżono, że właściwy przetarg na przewozy ruszy dopiero wtedy, gdy infrastruktura pozwoli prowadzić ruch pociągów z prędkością co najmniej 80 km/h. Zdecydowanie łatwiej będzie to osiągnąć pomiędzy Inowrocławiem a Żninem, gdyż spory odcinek tej linii, od Inowrocławia do Wapienna, jest w dobrym stanie i regularnie kursują tam pociągi towarowe, a obecne parametry już dziś umożliwiają kursowanie składów z prędkością 80 km/h. W dalszym jej biegu, od Wapienna do Żnina, trasa musiałaby zostać zmodernizowana, bowiem obecnie jest nieprzejezdna.
Na mapie widoczny fragment dawnej linii z Inowrocławia do Żnina przez Barcin, oznaczony turkusowym kolorem i prędkością szlakową 80 km/h - mapa OpenRailwayMap
Linia z Inowrocławia do Kruszwicy jest czynna w ruchu towarowym, głównie na potrzeby wojska, a pociągi mogą tam obecnie kursować z prędkością 20 km/h. Kilka miesięcy temu wydawało się
, że ten odcinek przejdzie kapitalny remont właśnie na potrzeby armii, lecz ostatecznie wycofano się z tego pomysłu. Pociągi pasażerskie przestały docierać do powiatowego Żnina w 2004 roku, natomiast do Kruszwicy już w 1997 roku.
Również w tym przypadku potencjalny przetarg na przewozy miałby ruszyć w styczniu przyszłego roku, a przewozy miałyby być realizowane w okresie grudzień 2027 – grudzień 2030. W tym przypadku także trudno oczekiwać, że w ciągu roku zostaną wykonane prace inwestycyjne, od których region uzależnił wznowienie regularnych połączeń.
Powrót pociągów po kilku latach
Ostatnią wstępną informacją dotyczącą potencjalnych przewozów jest odcinek Laskowice Pomorskie – Wierzchucin z możliwością wydłużenia połączeń do Chojnic oraz z drugiej strony do Grudziądza. W tym przypadku region nie zawarł wymogów dotyczących poprawy stanu infrastruktury w celu ogłoszenia przetargu, tak więc można spodziewać się, że uruchomienia postępowania jest prawdopodobne.
Przetarg miałby ruszyć w styczniu przyszłego roku, a dotyczyłby realizacji przewozów w okresie od grudnia 2026 do grudnia 2030 roku. Przypomnijmy, że regularne
pociągi pasażerskie zniknęły z tego odcinka w 2020 roku i choć w
róciły na chwilę w ubiegłym roku, to jednak było to rozwiązanie tymczasowe. Zapowiedzi regionu mogą oznaczać, że pociągi wrócą na ten fragment linii nr 208 na stałe, choć dopiero od 2026 roku.
Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu pisaliśmy o ogłoszeniu informacyjnym dotyczącym wznowienia połączeń kolejowych do Ciechocinka,
o czym szerzej tutaj.