Samorząd województwa kujawsko-pomorskiego w zbliżającym się przetargu podzieli przewozy na aż dziesięć oddzielnych pakietów. Takie rozdrobnienie może ułatwić start małego operatora, ale też nakłada na startujące firmy większe ryzyko.
Województwo kujawsko-pomorskie nie ogłosiło
zapowiedzianego jeszcze na początku 2019 roku przetargu na wybór operatorów przewozów kolejowych. Po wielu perypetiach, w
ostatniej chwili podpisano umowy roczne z dotychczasowymi operatorami. Nowy przetarg
został zapowiedziany na kwiecień 2021 roku. Właśnie ukazało się ogłoszenie modyfikujące założenia pierwotnego postępowania.
Aż dziesięć pakietów zamiast trzech
Jak czytamy w ogłoszeniu, umowy (zgodnie z
zapowiedzią marszałka Piotra Całbeckiego) mają obowiązywać przez 10 lat, od 12 grudnia 2021 r. do 14 grudnia 2030 roku. Przewidywana data rozpoczęcia postępowania to kwiecień 2021 roku. Absolutnym zaskoczeniem jest fakt podzielenia planowanego zamówienia na aż dziesięć odrębnych pakietów, obejmujących nawet pojedyncze linie. Choć nie znamy szczegółów, to należy założyć, że przewoźnicy będą mogli złożyć ofertę w więcej niż jednym pakiecie.
W pierwotnej wersji przetargu były trzy pakiety. Obecnie zaplanowane rozdrobnienie oznacza, że teoretycznie łatwiej będzie małemu przewoźnikowi np. Kujawsko-Pomorskim Samorządowym Przewozom Pasażerskim (jest
zgoda sejmiku na ich przyszłe utworzenie) skupić się na pojedynczych pakietach. W praktyce jednak tworzenie oddzielnych baz taborowych, kadrowych czy zarządu będzie bardzo skomplikowane (i kosztowne) - szczególnie w tak krótkim terminie. Problemem będą także skomunikowania pomiędzy pociągami różnych przewoźników oraz sam podział taboru; samorząd posiada bowiem na własność 10 ezt, 12 szt oraz 5 doczep.
Więcej pakietów to większe ryzyko?
Wydaje się, że drobne pakiety zwiększają ryzyko przewoźników, bo “rozsypać” może się układanka obiegu składów czy załóg. Z tego samego powodu ryzykuje też jednak także organizator – może się bowiem okazać, że uda się rozstrzygnąć np. tylko 8 z 10 części, a pozostałe dwie pozostaną bez obsługi. Rośnie również ryzyko przedłużenia postępowania z powodu odwołań. Opracowanie dobrej dla pasażerów oferty przy tylu zmiennych będzie bardzo trudne – tym bardziej, że nie wiadomo jeszcze jak będzie wyglądał rozkład jazdy; jak poinformował nas samorząd województwa, umowa z ekspertem na jego opracowanie nie została jeszcze podpisana.
Pakiety prezentujemy poniżej. Zwraca uwagę przywrócenie zawieszonych w 2020 r. połączeń Toruń – Lipno/Sierpc i Wierzchucin – Szlachta oraz zakładana reaktywacja po wielu latach połączenia Brodnica – Rypin. Nie ma natomiast odcinka Jabłonowo Pomorskie – Grudziądz.